W piątek w Wiśle odbędzie się pierwszy konkurs Letniej Grand Prix w skokach narciarskich. Dla Adama Małysza będzie to pierwszy letni sezon w roli dyrektora - koordynatora PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.
- To jest sezon olimpijski. Wszystkie oczy skierowane są na najlepszych, a to my nimi jesteśmy. Wszystkie przygotowania poszły tak, jak założył sobie Stefan Horngacher, więc jestem całkiem spokojny. Wiem, że atmosfera jest taka, jaka powinna być, a treningi odbywają się i w dobrym nastroju i bez żadnych kontuzji. Można więc być spokojnym - mówi Adam Małysz w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
- Zawodnicy będą robili wszystko, aby do zimy było jak najlepiej. Stając wtedy na rozbiegu, muszą być przekonani, że wykonali super pracę, że są zadowoleni z tego, co zrobili oraz, że forma będzie zwyżkowała. Oczywiście ta kumulacja powinna być na igrzyskach. Wszyscy o tym marzą. Nie da się określić, czy ta forma będzie, ale jeśli robi się wszystko w tym kierunku i wierzy się w to, to już jest duży sukces - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Justyna Żełobowska: Ludzie dziwili się, że "to dziecko" jest trenerem boksu