LGP w Hinzenbach: to może być polski konkurs. Biało-Czerwoni faworytami zawodów

PAP / Grzegorz Momot / Dawid Kubacki w żółtej koszulce lidera Letniej Grand Prix 2017
PAP / Grzegorz Momot / Dawid Kubacki w żółtej koszulce lidera Letniej Grand Prix 2017

Czas na przedostatni indywidualny konkurs Letniego Grand Prix w skokach narciarskich 2017. Areną zmagań będzie skocznia w austriackim Hinzenbach. Początek zawodów o 14:00, a głównymi faworytami do zwycięstwa są Biało-Czerwoni.

Taką tezę można postawić po bardzo udanych dla Polaków sobotnich treningach i kwalifikacjach. Najpierw w seriach próbnych brylował Dawid Kubacki, który nie znalazł pogromcy. W samych eliminacjach najlepszy był Stefan Hula, który o 0,5 punktu wyprzedził Stefana Krafta. Dwa kolejne miejsca zajęli Kubacki i Piotr Żyła. Tuż za czołową dziesiątką sklasyfikowano Kamila Stocha, który błyszczał wcześniej w treningach.

Czwórkę wyżej wymienionych Polaków stać w niedzielę na walkę o czołowe lokaty. Co więcej Dawid Kubacki jest głównym faworytem do zwycięstwa w zawodach. Gdyby nie błąd przy lądowaniu, to nowotarżanin wygrałby także eliminacje i skompletował w sobotę hat-tricka. Co najważniejsze Polak skakał lepiej od swoich najgroźniejszych rywali w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix.

Przypomnijmy, że przed niedzielnym konkursem w Hinzenbach w całym cyklu prowadzi Słoweniec Anze Lanisek, który o 17 punktów wyprzedza wicelidera Japończyka Junshiro Kobayashiego i o 31 oczek trzeciego w tym zestawieniu Dawida Kubackiego. W sobotę Słoweniec i Japończyk skakali dobrze, ale jednak we wszystkich trzech seriach (treningi i kwalifikacje) musieli uznać wyższość naszego reprezentanta.

Bardzo możliwy jest zatem scenariusz, że Dawid Kubacki już w niedzielę powróci na fotel lidera LGP przed finałowymi zawodami cyklu, które zaplanowano we wtorek w niemieckim .

ZOBACZ WIDEO Sampdoria rozbita. Debiut Dawida Kownackiego w koszmarnym meczu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Niedzielne zmagania mogą być udane dla Polaków nie tylko ze względu na Kubackiego. Po sobotnich kwalifikacjach apetyt na podium ma na pewno ich triumfator Stefan Hula. Powtarzalnie i na wysokim poziomie skacze Piotr Żyła, a coraz lepiej prezentuje się również Kamil Stoch. Czterech a nawet pięciu Biało-Czerwonych w czołowej dziesiątce zawodów w Hinzenbach? Nie można wykluczyć takiego scenariusza, bo oprócz Kubackiego, Żyły, Huli i Stocha na świetny występ stać także Macieja Kota.

Co prawda w sobotnich kwalifikacjach obrońca tytułu był 18., ale wcześniej w treningach skakał dobrze i powinien w niedzielę włączyć się do walki o czołowe miejsca. Tym bardziej, że skocznia w Hinzenbach odpowiada Maciejowi Kotowi. Przed rokiem 26-latek był najlepszy na tym obiekcie, a drugie miejsce zajął... Dawid Kubacki.

W sprawnym przeprowadzeniu niedzielnych zmagań, w których łącznie wystąpi 7 Polaków (oprócz wyżej wymienionej piątki także Jakub Wolny i Krzysztof Miętus), nie powinna przeszkodzić pogoda. Według meteorologów wiatr nie przekroczy 3 m/s. Początek pierwsze serii konkursowej o 14:00. Godzinę wcześniej zaplanowano start treningu. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Punkt konstrukcyjny skoczni w Hinzenbach usytuowany jest zaledwie na 85. metrze. Odległość bezpieczeństwa wynosi 94. metry. Letnim rekordzistą skoczni jest Austriak Gregor Schlierenzauer (96 metrów).

Komentarze (0)