Żaden czeski skoczek nie zdołał zdobyć punktów w pierwszym konkursie Pucharu Świata w nowym sezonie. W Wiśle najlepiej zaprezentował się Lukas Hlava, który w niedzielę był dopiero 37.
Cztery miejsca niżej wylądował Roman Koudelka, który po zawodach nie szczędził gorzkich słów pod adresem czeskiej federacji narciarskiej. Jego zdaniem jej władze popełniły szereg błędów, m.in. przy wyborze kombinezonów.
Koudelka zdradził, że on i jego koledzy nie mieli możliwości wyboru sprzętu. Za przykład postawił Polaków.
- Moje skoki w Wiśle nie były dobre, ale nie byłem w pełni skoncentrowany. Nasz sprzęt był fatalny - krótko ocenił Koudelka. - Musimy mieć wolną rękę przy wybieraniu strojów. Tak nie jest.
- Na przykład nowe gogle otrzymaliśmy dopiero tydzień przed zawodami. Bardzo trudno się do nich przyzwyczaić w tak krótkim czasie. Trzeba brać przykład z Polaków, którzy mają sprzęt taki, jaki chcą - ocenił doświadczony już skoczek.
W sobotnim konkursie drużynowym nasi południowi sąsiedzi zajęli dopiero 10. lokatę.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Jestem pozytywnie zaskoczony weekendem w Wiśle. To pokazuje nasz potencjał