Przypomnijmy, że według przepisów FIS, po kontroli kombinezonu na górze skoczni, zawodnikowi nie wolno go naciągać.
Jak zatem wytłumaczyć zachowanie w sobotnim konkursie drużynowym Daniela Andre Tandego? Norweg, siedząc na belce startowej, rzeczywiście nie dotknął kombinezonu (tego również nie wolno robić), ale bardzo mocno wychylił się do tyłu. Najprawdopodobniej to zachowanie miało służyć rozciągnięciu kombinezonu, a tym samym mogło dojść do złamania przepisów.
W transmisji telewizyjnej zachowanie Norwega widać było bardzo dobrze. Tymczasem jury zawodów w ogóle nie zareagowało i to nie pierwsza taka sytuacja. Często możemy zaobserwować, jak skoczkowie i to nie tylko z Norwegii, próbują rozciągać swoje kombinezony poprzez dodatkowe ruchy na belce startowej.
Sędziowie i jury powinni jednak zareagować na taką sytuację. Jeśli można zdyskwalifikować skoczka za nieprzepisowy kombinezon, który kilkanaście minut później spełnia wymogi, to tym bardziej powinno się karać za zachowanie na belce startowej.
Przypomnijmy, że sobotnie zmagania zespołowe pewnie wygrali Norwegowie. 2. miejsce zajęli Niemcy, a podium uzupełnili Japończycy. Polacy również spisali się świetnie, bowiem mimo dyskwalifikacji Piotra Żyły zajęli 6. pozycję.
W niedzielę oprócz trzymania kciuków za Biało-Czerwonych, warto zatem zwrócić uwagę na zachowanie zawodników tuż przed skokiem podczas konkursu indywidualnego w Kuusamo. Początek pierwszej serii o 15:00, a treningu godzinę wcześniej. Relacja na żywo oraz podsumowanie rywalizacji na WP SportoweFakty.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!
[/color]