17-latek z Polski zadebiutuje w 66. TCS. Podąża śladem swojego wujka Adama Małysza

Newspix / Łukasz Krajewski / Na zdjęciu: Tomasz Pilch
Newspix / Łukasz Krajewski / Na zdjęciu: Tomasz Pilch

Na inaugurację sezonu nie mógł wystartować w Wiśle, bowiem nie miał punktów Pucharu Kontynentalnego. Obecnie jest liderem drugiej ligi skoków i 3 stycznia w Innsbrucku zadebiutuje w 66. Turnieju Czterech Skoczni, tak jak jego wujek Adam Małysz.

Jeszcze kilka miesięcy temu o polskim juniorze z Wisły mówiło niewiele osób. Od kilku dni, za sprawą wyników w Pucharze Kontynentalnym (dwa triumfy i pozycja lidera cyklu) nazwisko Pilcha było natomiast jednym z najgłośniejszych w polskich skokach narciarskich. Kibice i dziennikarze zastanawiali się, czy Stefan Horngacher da szansę 17-letniemu juniorowi i zabierze go na wyczerpujący fizycznie i psychicznie 66. Turniej Czterech Skoczni?

Austriacki trener nie zaryzykował w stu procentach. Nie zabrał Tomasza Pilcha na początek zmagań w Oberstdorfie. Ewentualny słaby występ na Schattenbergschanze (HS137) mógłby źle wpłynąć na psychikę nastolatka. Tymczasem Pilch najpierw spokojnie wystartuje w dwóch konkursach Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu, a potem dostanie swoją szansę w turnieju, ale dopiero w Innsbrucku (3-4 stycznia). Tym samym 17-latek będzie mógł potraktować zawody w Bergisel (H130) jak zwykłe w Pucharze Świata, co powinno zdjąć z niego dodatkową presję związaną z otoczką Turnieju Czterech Skoczni.

Bez względu na te okoliczności nie wymagajmy zbyt dużo. Sukcesem będzie już skuteczne przebrnięcie eliminacji i start w konkursie głównym w Innsbrucku. Tak właśnie było w przypadku innego debiutanta z naszego kraju. Mowa o wujku Tomasza Pilcha, a więc Adamie Małyszu.

Jeden z najwybitniejszych skoczków w historii dyscypliny również zadebiutował w Pucharze Świata i w Turnieju Czterech Skoczni na Bergisel. Było to w 1995 roku. Popularny "Orzeł z Wisły", tak jak Pilch w wieku 17 lat, już wtedy pokazał nieprzeciętne umiejętności, bowiem przebrnął eliminacje i w konkursie zajął 17. miejsce. Co ciekawe nie pojechał jednak do Bischofshofen na finałowe zmagania TCS i zakończył turniej na 55. lokacie.

ZOBACZ WIDEO: "Rywalizacja Stocha z Kraftem napędziła oglądalność, walka na miarę Małysza ze Schmittem i Hannawaldem"

6 lat później Małysz w kapitalnym stylu wygrał konkurs na Bergisel w Innsbrucku, objął prowadzenie w Turnieju Czterech Skoczni i w Bischofshofen został pierwszym Polakiem, który triumfował w niemiecko-austriackich zawodach.

Oby podobieństwa między Małyszem i Pilchem nie zakończyły się tylko na miejscu debiutu w Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni. 17-latek ma duży talent, pokazuje w drugiej lidze, że coraz lepiej radzi sobie z presją i jeśli będzie dobrze prowadzony przez trenerów, a sam w stu procentach poświeci się skokom, za kilka lat może świętować takie same, a może jeszcze większe sukcesy niż jego wujek, czterokrotny medalista olimpijski i czterokrotny mistrz świata.

Relacje na żywo oraz obszerne podsumowania 66. Turnieju Czterech Skoczni na WP SportoweFakty. Zaczynamy w piątek 29 grudnia treningami i kwalifikacjami na Schattenbergschanze (HS137) w Oberstdorfie.

Komentarze (2)
avatar
Wojtek Jaskólski
22.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mam nadzieje ze wygra i odejdzie po sezonie jak Nico Rosberg zeby redaktorki mialy zagwozdke dlaczego ich nie szanuje i nie daje pozywki hienom 
avatar
GreatDeath
22.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najpierw redaktorku piszesz by go nie obciążać presją a teraz go porównujesz do Małysza. Hipokryta.