Najpierw warto pochwalić włodarzy FIS za możliwość zamontowania skoczkom na nartach małego pudełeczka z chipem, które rejestruje wiele danych podczas próby danego zawodnika, w tym tą najważniejszą - moment wybicia.
Dzięki temu podczas kwalifikacji i konkursu w Oberstdorfie w czasie transmisji realizatorzy pokazywali nam specjalny pasek, na którym widać było, o ile dany zawodnik spóźnił wyjście z progu lub o ile wybił się za wcześnie. Tym samym teraz kibice i dziennikarze, a przede wszystkim sztab szkoleniowy i zawodnicy, mają dostęp do bardzo dokładnych danych na temat wyjścia z progu. Taką nowinkę na pewno należy zaliczyć do pozytywnych pomysłów.
Niestety w innej kwestii transmisji z konkursu w Oberstdorfie trzeba śmiało napisać, że lepsze jest wrogiem dobrego. Z uporem godnym podziwu w pierwszej serii sobotnich zawodów na Schattenbergschanze (HS137) realizator "częstował" kibiców pokazywaniem skoków z bocznej kamery, zawieszonej na linie.
Ujęcia rzeczywiście były fantastyczne. Widzieliśmy, jak wysoko skoczkowie lecą po wyjściu z progu nad zeskokiem. Problem polegał jednak na tym, że z takiej kamery trudno ocenić, gdzie dokładnie wylądował zawodnik i przede wszystkim jak pod względem stylu to wyglądało. Ujęcie z takiej kamery można stosować jako jedną z powtórek, ale nie powinno się w ten sposób pokazywać zawodów o tak poważną stawkę, gdy kibice chcą dokładnie zobaczyć jak skoczył ich ulubieniec.
Nic więc dziwnego, że internauci byli oburzeni. Na Twitterze znaleźć można było takie oto komentarze. "Nie da się tego oglądać, kto wymyślił takie pokazywanie skoków. Ta perspektywa to dramat", "Ktoś już napisał i się pod tym podpisuję: dobra kamera, ale do powtórki".
Sprawę próbował wyjaśnić Sebastian Szczęsny z TVP Sport. "To wszystko na razie faza testów. Aczkolwiek kamera towarzysząca skoczkowi od belki do lądowania to ciekawe spojrzenie na skoki" - napisał na Twitterze komentator.
Na profilu TVP Sport na Twitterze pojawił się taki oto komentarz.
Skoki biało-czerwonych robią wrażenie, nawet z tego niefortunnego HyperCama Jakby co, to nie my realizujemy ten sygnał❗#Vierschanzentournee w Oberstdorfie oglądamy w TVP 1, ale i śledzimy w aplikacji mobilnej TVP Sport i tuhttps://t.co/W6qPxYEGiV pic.twitter.com/AOp2DOfNaT
— TVP Sport (@sport_tvppl) 30 grudnia 2017
Miejmy nadzieję, że w Garmisch-Partenkirchen podczas kwalifikacji i drugiego konkursu 66. Turnieju Czterech Skoczni transmisja będzie już przeprowadzona w tradycyjny sposób, znany z konkursów Pucharu Świata, z uwzględnieniem paska informującego o momencie wybicia.
Relacja na żywo ze zmagań w Ga-Pa oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty. Już w niedzielę o 11:45 treningi, a o 14:00 kwalifikacje.
ZOBACZ WIDEO: "To, co robi Horngacher i Małysz, jest fascynujące. Takich wyników nie miał wcześniej nikt"