Siostrzeniec Adama Małysza zadebiutuje w Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni w miejscu szczególnym dla swojego wujka. To właśnie na Bergisel "Orzeł z Wisły" po raz pierwszy skakał z najlepszymi w 1995 roku, a sześć lat później wygrał na tym obiekcie 3. konkurs 49. Turnieju Czterech Skoczni. Małysz objął po tym zwycięstwie prowadzenie w całych zawodach i nie oddał go w Bischofshofen.
Teraz świat skoków w Innsbrucku pozna kolejnego polskiego zawodnika, który ma nieprzeciętny talent. Do Austrii 17-letni Tomasz Pilch przyjechał jako lider Pucharu Kontynentalnego. W sześciu konkursach tego cyklu podopieczny Macieja Maciusiaka trzy razy stanął na podium (w tym dwa zwycięstwa), a w pozostałych zawodach nie zajął niższej pozycji niż 8. Oczywiście drugą ligę skoków od Pucharu Świata dzieli przepaść (zawodnicy w Pucharze Kontynentalnym skaczą o kilka belek wyżej), ale i tak sukcesy Pilcha w tak młodym wieku warto docenić.
Jeszcze przed rozpoczęciem 66. Turnieju Czterech Skoczni pisaliśmy, że lepiej dla młodego skoczka byłoby zadebiutować w zwykłych zawodach pucharowych, a nie w tak prestiżowych. Ostatecznie Stefan Horngacher, szkoleniowiec Biało-Czerwonych, zdecydował się dać szansę Pilchowi już podczas turnieju, ale dopiero od części austriackiej. W ten sposób zdjął z młodego zawodnika niepotrzebną presję związaną z walką o lokatę w całym turnieju. 17-latek ma potraktować rywalizację w Innsbrucku jak zwykłe pucharowe zawody. Jakim wynikiem to zaowocuje? Pierwszą odpowiedź poznamy już w środę. Realnym celem dla skoczka klubu WSS Wisła powinno być zakwalifikowanie się do zawodów. Ewentualny awans do finałowej trzydziestki będzie można rozpatrywać w kategoriach sporego sukcesu.
Z Polaków, obok Pilcha, w środowych treningach i kwalifikacjach wezmą udział Jakub Wolny, Stefan Hula, Piotr Żyła, Maciej Kot oraz aktualnie trzeci zawodnik 66. TCS Dawid Kubacki i zdecydowany lider zmagań Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi w znakomitym stylu wygrał konkursy w Oberstdorfie oraz Ga-Pa i z przewagą 11,8 punktu nad drugim Niemcem Richardem Freitagiem przystępuje do rywalizacji w austriackiej części zawodów.
ZOBACZ WIDEO: Polacy zdominowali poprzedni TCS. "Żyła krzyczał i był oszołomiony. Buzowały w nim niesamowite emocje"
Żeby jednak dalej Stoch liczył się w walce o końcowe zwycięstwo, a Kubacki mógł rywalizować o podium, obaj Biało-Czerwoni muszą skutecznie przejść kwalifikacje. Z tym, podobnie jak w przypadku pozostałych naszych "etatowych" reprezentantów w PŚ, nie powinno być jednak większych problemów. Oczywiście, o ile do rywalizacji nie włączą się loteryjne warunki. W środę wiatr ma osiągać od 3 do 4 m/s. Może zatem jury jak i samym skoczkom sprawić trochę problemów, ale samo rozegranie treningów i kwalifikacji nie jest zagrożone.
Skocznia w Innsbrucku to najmniejszy z wszystkich czterech obiektów w Turnieju Czterech Skoczni. Punkt konstrukcyjny usytuowany jest na 120. metrze, a odległość bezpieczeństwa na 130. metrze. Rekord Bergisel należy do Austriaka Michaela Hayboecka i wynosi 138 metrów.
Pierwszy z dwóch środowych treningów rozpocznie się o 11:45. Start kwalifikacji zaplanowano na 14:00. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Plan środowej rywalizacji w Innsbrucku:
11:45 - 1. trening
12:45 - 2. trening
14:00 - kwalifikacje