Optymizm Polaków po kwalifikacjach. "Właśnie po to trenujemy skoki"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot

Polacy w komplecie awansowali do sobotniego konkursu Pucharu Świata w lotach w Bad Mittendorf. Na treningach i w kwalifikacjach skakali solidnie, ale bez błysku. Miejsce w tabeli tego dnia nie miało jednak większego znaczenia.

Czterech Polaków uplasowało się w drugiej dziesiątce piątkowych kwalifikacji do konkursu Pucharu Świata w lotach w Bad Mittendorf (14. Dawid Kubacki, 16. Kamil Stoch, 18. Stefan Hula i 20. Maciej Kot), a dwóch kolejnych zajęło miejsca w trzeciej dziesiątce (23. Piotr Żyła, 29. Jakub Wolny). Dla nich najważniejsze było jednak to, że po raz pierwszy w tym sezonie mogli czerpać przyjemność z lotów na mamuciej skoczni.

- To kwintesencja tego sportu, właśnie dlatego trenujemy skoki. Dla każdego z nas jest to czas, w którym można poczuć to latanie i każdy z nas wchodzi na belkę z uśmiechem na ustach - powiedział Maciej Kot na antenie TVP Info. W swojej najlepszej próbie w piątek osiągnął 211 metrów.

Zadowolenia z przebiegu serii treningowych i kwalifikacji nie krył Stefan Hula, dla którego trwający sezon jest najlepszym w karierze. - Fajnie jest sobie skoczyć to 200 metrów. W przeszłości jakoś nie byłem wybitnym lotnikiem i czasami było ciężko na tych mamucich skoczniach, ale dziś było fajnie - skomentował. Wspomnianą granicę pokonał dwukrotnie - na pierwszym treningu (208,5 metra), oraz w kwalifikacjach (201 metrów).

Dawid Kubacki w rozmowie z reporterem TVP skupił się z kolei na tym, jakie różnice odczuwa po przejściu ze skoczni dużej na mamucią. - Sam ruch, samo odbicie wiele się nie różni, ale jednak całościowe odczucie ze skoczni jest zupełnie inne i trzeba się do tego lekko przestawić - nie krył. 27-latek w kwalifikacjach był najlepszym z Polaków. Z wynikiem 205 metrów zajął 14. miejsce.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Mam nadzieję, że Robert Lewandowski znów pojawi się na zawodach
[color=#000000]

[/color]

Źródło artykułu: