Maciej Kot: Można być w formie i mieć gorszy dzień. Nie jesteśmy robotami

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot

Nie powiodło się Polakom w pierwszym konkursie na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf. Po zawodach Maciej Kot, który zajął 23. miejsce, wyjaśnił przyczyny tego stanu rzeczy.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotnim konkursie w Bad Mitterndorf wystartowało sześciu Polaków, a czterech z nich zdobyło punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Biało-Czerwoni nie zaliczą jednak tego występu do szczególnie udanych. Najwyższą lokatę zajął Stefan Hula, który był 14.

Warunki jednak nie były łatwe, jak to bywa zwykle na skoczniach mamucich. Dokładnie wyjaśnił to Maciej Kot. - Może to nie był wiatr, ale taka termika, która nie wpływa na czujniki, bo punkty są podobne. To bardzo dobrze było widać w serii próbnej po mgle. Ruchy powietrza na tak dużej skoczni mają ogromny wpływ na skok. Wystarczy, że na dole nie ma noszenia, wtedy ciężko jest przelecieć 200 metrów i kiedy nagle zmieni się ruch powietrza, punkty pozostaną takie same, ale zawodnicy zaczynają odlatywać na 210 metrów. Niestety tych warunków tym razem zabrakło. Nie tylko mi, ale także Kamilowi - powiedział.

Sam Stefan Horngacher przyznał, że jego podopieczni występ w Bad Mitterndorf traktują bardziej jako trening. Większe znaczenie od tego weekendu mają mistrzostwa świata. - Trudno się nie zgodzić z trenerem. My tutaj nie przyjechaliśmy z nastawieniem, żeby od pierwszego skoku treningowego robić rekordy skoczni. W piątek rzeczywiście był treningowy dzień na luzie, w sobotę lepsza rozgrzewka, lepsze przygotowanie do skoku, koncentracja i walczyliśmy, bo nie można powiedzieć, że odpuściliśmy. Walczyliśmy wszyscy! Nie zawsze jest ten dzień. Można powiedzieć, że jeśli ktoś jest w formie, to i tak nie jest robotem. To pokazuje przykład Kamila, który też może mieć gorsze dni, ta forma faluje. Nie jesteśmy robotami. Po Turnieju Czterech Skoczni przyszedł gorszy weekend, to jest nawet powód do zadowolenia. Ta forma teraz musi lekko opaść, żeby w najważniejszym momencie pójść do góry - zapewnił Kot.

W pierwszym konkursie na mamucie najlepiej spisali się Norwegowie oraz Słoweńcy. Na podium znaleźli się kolejno Andreas Stjernen, Daniel Andre Tande i Szwajcar Simon Amman. - To może się zmienić. Każda skocznia mamucia jest inna. Czasami jeden zawodnik nie radzi sobie na skoczni w Kulm, a w Oberstdorfie skacze rewelacyjnie. My też ze skoku na skok będziemy radzić sobie lepiej. Niektórzy od pierwszej próby prezentują się rewelacyjnie, a my potrzebujemy więcej czasu - zakończył skoczek.

W niedzielę na mamucie w Kulm odbędzie się kolejny konkurs. Kwalifikacje zaplanowano na 12:30, a start pierwszej serii zawodów na 14:15. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Jędrzej Dobrowolski: Rzuciłem się w dół jak wariat. Mój sport to ekstremum! [2/3]

Komentarze (1)
avatar
yes
13.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kot ostatnio nie daje rady (w wynikach).