Bilety z niemal trzykrotną przebitką. Tak "koniki" handlują w Zakopanem

WP SportoweFakty / Pod Wielką Krokwią
WP SportoweFakty / Pod Wielką Krokwią

Zdobycie biletów na zawody Pucharu Świata w Zakopanem to marzenie wielu kibiców. Już we wrześniu zakończono ich sprzedaż. Część z nich nie trafiła jednak do kibiców pragnących oglądać skoki, a do żądnych zysku "koników".

W tym artykule dowiesz się o:

Działalność "koników" w teorii jest karalna - sprzedaż biletów z zyskiem grozi grzywną, ograniczeniem wolności, a nawet aresztem. Jeszcze kilka godzin przed sobotnim konkursem, znalezienie osób z kartką "sprzedam bilet" graniczyło z cudem. Zdecydowanie łatwiej było tuż przed zawodami, już pod samą skocznią. Co ciekawe, czasami wejściówki można zakupić u osób zaopatrzonych w karton podpisany... "kupię bilet".

Ceny zaczynały się od 170-180 złotych za konkurs. Najczęściej za bilet na jeden z dolnych sektorów (C albo D) kibice płacili  200 złotych (przy cenie nominalnej 70 zł).

- W poprzednich latach Polacy nie skakali tak dobrze, od tego też zależą ceny. Rok temu w niedzielę ceny spadły do 150 złotych. Ale jeśli w drużynówce im dobrze pójdzie, to pewnie zostanie przy 200 zł. - tak "uzasadniał" wysokie stawki jeden z handlarzy.

Mimo iż wejściówki są towarem deficytowym, u "koników" nabycie większej liczby nie stanowi wielkiego problemu. Można natrafić na handlarzy oferujących po 3, 4, a czasem nawet 6 biletów na konkurs.

Jeszcze w piątek bez problemów można znaleźć oferty w internecie. Zarówno na portalach aukcyjnych, jak choćby na stronie viagogo zajmującej się pośredniczeniem w odsprzedaży wejściówek na różne wydarzenia. Najtańsze kosztowały 100 złotych za jeden konkurs, ale najczęściej za jedno miejsce należy liczyć się z wydatkiem przekraczającym 150 złotych.

Teoretycznie zjawisko nielegalnego handlu biletami można ograniczyć, wprowadzając np. bilety imienne. Choć nawet to może nie wystarczyć - praktyka pokazuje, że wymóg ten pozostaje często fikcją, wszak skrupulatna kontrola danych znacząco ogranicza przepustowość wejść.

Jak dowiedzieliśmy się, organizatorzy Pucharu Świata w Zakopanem zgłosili sprawę handlu biletami do prokuratury.

ZOBACZ WIDEO: WP SportoweFakty sprawdziły, jak łatwo jest o bilet pod Wielką Krokwią

Komentarze (4)
marcela.maz
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a z własnych doświadczeń powiem, że rok temu trzeba było za bilet na konkurs indywidualny zapłacić PONAD 3razy więcej niż jego wartość wynosiła. ludzie byli w stanie dać kilkaset złotych za bil Czytaj całość
avatar
Mariusz Kwiatek
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak taki konik sprzeda 6 biletow z marza 100-150 zl to nazajutrz bedzie mogl wyjechac do Australii na roczne wakacje. tak wyczytalem z artykułu 
avatar
yes
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dopiero przynajmniej trzecia informacja w ciągu kilku dni
Powinni wyłapać handlarzy.