Podopieczni Stefana Horngachera pokazali swoją siłę podczas konkursu drużynowego w Zakopanem. Przed własną publicznością Biało-Czerwoni nie dali rywalom szans i odnieśli pewne zwycięstwo. To tylko rozbudziło apetyty fanów przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi.
Polacy w tym sezonie w drużynie sięgnęli po brązowy medal mistrzostw świata w lotach narciarskich. W Oberstdorfie triumfowali Norwegowie, którzy udowodnili, że są specjalistami od skoków na największych obiektach. W Pjongczangu może być trudno powtórzyć im ten sukces. Zdaniem Martina Schmitta faworytami do olimpijskiego złota będą Polacy.
- Norwegowie mają silną drużynę, ale na dużej skoczni nie będą aż tak mocni jak podczas lotów w Oberstdorfie. Nie spodziewam się też, żeby Słoweńcy powtórzyli tamten wynik. Największym rywalem w walce o obronę tytułu będą Polacy, ale ta walka będzie bardzo trudna. Uważam, że bez wątpienia to właśnie Polska ma teraz najlepszą drużynę na świecie - stwierdził legendarny niemiecki skoczek.
Złotych medali bronić będą Niemcy, którzy przed czterema laty byli najlepsi w Soczi. W ekipie naszych zachodnich sąsiadów brakuje czwartego solidnego skoczka. Pokazały to MŚ w lotach, gdzie po słabym występie Stephana Leyhe Niemcy stracili medal i musieli zadowolić się czwartym miejscem.
Konkurs drużynowy w Pjongczang odbędzie się 19 lutego, a jego początek zaplanowano na 13:30 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Stefan Hula z niedosytem. "Mały błąd na progu..."