Raw Air 2018 w Oslo: wietrzna loteria zabrała triumf Stochowi! Polak poza podium!

PAP/EPA / TERJE BENDIKSBY / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / TERJE BENDIKSBY / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Po 1. serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach w Oslo Kamil Stoch był o krok od zwycięstwa. W finale nie poradził sobie jednak z trudnymi warunkami. Ostatecznie był szósty, ale pozostał liderem Raw Air 2018. Wygrał Daniel Andre Tande.

Po prologu i konkursie drużynowym w Oslo przyszedł czas na danie główne - rywalizację indywidualną na Holmenkollbakken (HS134). Eksperci i kibice nie mieli wątpliwości - przy równych warunkach najbardziej realny scenariusz zakładał walkę o zwycięstwo pomiędzy Kamil Stochem i Norwegiem Robertem Johanssonem.

Po kwalifikacjach i drużynówce, obaj dość mocno odskoczyli rywalom w Raw Air 2018. Przed indywidualną rywalizacją w Oslo Polak wyprzedzał Norwega o 7,5 punktu. Trzeci Johann Andre Forfang tracił już do Stocha równe 20 "oczek".

W serii próbnej trzykrotny mistrz olimpijski postraszył rywali. Z 12. belki startowej uzyskał aż 136 metrów. Dla porównania Johansson skoczył 124,5 metra. Błysnął Gregor Schlierenzauer (135 metrów).

Gdy jednak rozpoczął się konkurs, do gry wmieszały się warunki atmosferyczne. Zaczął intensywnie padać śnieg. Do tego pojawiły się mocniejsze podmuchy wiatru pod narty albo z bloku. Nie wszyscy skoczkowie poradzili sobie ze zmienną aurą. Po słabych skokach udział w konkursie już po premierowej kolejce zakończyli Stefan Hula (42. miejsce), Markus Eisenbichler (32. lokata) i Peter Prevc (46. pozycja).

ZOBACZ WIDEO: Bronisław Stoch: Kamila ciągnie w góry. Chciałby się wspinać

Po pierwszym skoku nie do końca mógł być zadowolony także Robert Johansson. Norweg, który miał być najgroźniejszym rywalem Kamila Stocha, skoczył 127,5 metra i na półmetku zawodów zajmował 5. miejsce ze stratą 11,9 punktu do lidera. Był nim nie kto inny jak Kamil Stoch. 30-latek z Zębu znów nie pozostawił rywalom złudzeń. Skoczył aż 138 metrów! Miał trochę problemów przy lądowaniu (noty po 17 i 17,5 punktu), ale i tak drugiego Stefana Krafta wyprzedzał o 5,4 punktu (równe 3 metry).

Na półmetku obok Polaków to właśnie Austriacy mogli być najbardziej zadowoleni. Tuż za Kraftem sklasyfikowany był jego rodak Michael Hayboeck. Z kolei Dawid Kubacki, który miał walczyć o podium, skoczył w pierwszej serii nieco za krótko, by zrealizować ten cel. Po skoku na 127,5 metra zajmował 11. miejsce. Do finału awansowało łącznie 4 Polaków. Po dobrych próbach Jakub Wolny (125 metrów) oraz Piotr Żyła (125,5 metra) zajmowali odpowiednio 17. i 20. lokatę.

Niestety w drugiej serii Polacy nie mieli szczęścia do warunków. Można nawet powiedzieć, że byli największymi pechowcami. Gdy Kamil Stoch ruszał z belki grafika telewizyjna pokazała, że ma podmuchy w plecy. Ostatecznie miał tylko minimalny wiatr pod narty. W tych warunkach polski mistrz doleciał zaledwie do 119. metra. To była za mało, by wygrać 6 raz w tym sezonie i 28 w karierze. Ostatecznie mistrza świata z Val di Fiemme sklasyfikowano na 6. lokacie.

Pecha do warunków miał także Dawid Kubacki. Nowotarżanin, podobnie jak Stoch, także trafił na ciszę wietrzną na zeskoku. Skoczył zaledwie 116 metrów i był dopiero 26. Co gorsza stracił wysokie miejsce w Raw Air 2018. Liderem tej klasyfikacji pozostał Stoch, który mimo nieudanego skoku w finałowej serii w Oslo nadal ma sporą przewagę nad rywalami. Drugiego Johanssona (ostatecznie czwarty) wyprzedza o 6,5 punktu. Kubacki spadł na 9. miejsce.

W niedzielę królem Holmenkollbakken został Daniel Andre Tande. Na półmetku Norweg zajmował 8. pozycję. Finałowa próba na 132. metr pozwoliła mu jednać wygrać zawody. Drugi ze stratą 1,4 punktu do Norwega był Austriak Stefan Kraft. Najniższy stopień podium zajął jego rodak Michael Hayboeck.

Ze swojego występu w Oslo mogą być zadowoleni Piotr Żyła i Jakub Wolny. Obaj oddali po dwa niezłe skoki i zajęli odpowiednio 19. oraz 22. miejsce.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata liderem pozostał Kamil Stoch. Jego przewaga nad drugim Richardem Freitagiem wynosi 135 punktów.

Jeszcze w niedzielę skoczkowie i sztaby szkoleniowe przeniosą się do Lillehammer, gdzie już w poniedziałek o 17:30 odbędą się kwalifikacje do wtorkowego konkursu. Wcześniej, na 15:00, zaplanowano początek treningów. Relacja z nich oraz podsumowanie na WP SportoweFakty.

Wyniki indywidualnego konkursu w Oslo:

MiejsceZawodnikKrajOdległościŁączna nota
1. Daniel Andre Tande Norwegia 128/132 258,1
2. Stefan Kraft Austria 129,5/124,5 256,7
3 Michael Hayboeck Austria 133/130,5 255,6
4. Robert Johansson Norwegia 127,5/129 254
5. Johann Andre Forfang Norwegia 125,5/134,5 253,6
6. Kamil Stoch Polska 138/119 253
7. Stephan Leyhe Niemcy 127/129 242,5
8. Richard Freitag Niemcy 126/132 241
9. Andreas Stjernen Niemcy 127/124,5 240,6
10. Jernej Damjan Słowenia 129/121,5 237,4
19. Piotr Żyła Polska 125,5/125,5 231
22. Jakub Wolny Polska 125/123,5 228
26. Dawid Kubacki Polska 127,5/116 222,9
42. Stefan Hula Polska 115 97,5
Komentarze (53)
cristof
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
proponuje podczas skokow (skoki treningowe rowniez) wejsc na portal skispringen; macie NA BIEZACO-LIVE wszystkie dane dotyczace oddawanego skoku; sa tam m.in sila wiatru; podczas wczorajszego s Czytaj całość
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie loteria, tylko skorumpowana mafia rządząca skokami puściła go w najgorszych warunkach, zeby dać zwycięstwo Norwegom. 
avatar
gibas
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wietrzna loteria zabrała triumf Stochowi! -jak mozna pisac takie durnoty-wiekszosc skoczkow mialo taka pogode i jakos sobie poradzili--,a stoch i kubacki spadli jak swiece 
Rud
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wpisz na YouTube "Stoch Sabinki" - rewelacyjny film! 
avatar
Alfer 2015
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszystko co najważniejsze w tym sezonie zostało rozdane. Kamil Stoch jest wirtuozem nart, poza wszelką konkurencją i tylko Norwegowie robią dobrą minę do złej gry twierdząc ,ze"drużynówka " je Czytaj całość