Żyła zaznacza, że chciałby jeszcze polatać, więc trudno o radość z zakończenia sezonu. Jednak, kiedy skacze się krótko, nie ma żadnej przyjemności. - Do tego człowiek się męczy - dodaje 31-latek.
- Ten sezon nie był zły. Zawsze liczy się na więcej, ale czasem można się przeliczyć. Na analizy jeszcze przyjdzie czas. Było w kratkę - czasem lepiej, czasem gorzej - twierdzi Żyła.
Niespodzianką przed konkursem drużynowym był skład Polaków. Zamiast Macieja Kota pojawił się Żyła. Jak przyznaje, sam był tym trochę zaskoczony. - Z drugiej strony ostatnie starty miałem lepsze od Maćka. Nie poszło w kwalifikacjach. Maciek z kolei też nie skakał rewelacyjnie.
Żyła wciąż ma problemy z dojazdem. - Jak umiałem dojechać, to mogłem wszystko zrobić ze skokiem. Kiedy zostawałem z tyłu lub przeciągało mnie na palce, jak na igrzyskach, wtedy miałem największy problem ze skakaniem.
Dawid Góra z Planicy
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki