Indywidualny mistrz świata z 2015 roku skomentował dyspozycję podopiecznych Stefana Horngachera już na półmetku sobotnich zawodów. Wówczas wszystkie pięć czołowych miejsc zajmowali Polacy. Prowadził Kamil Stoch przed Piotrem Żyłą. Następne trzy pozycje również należały do naszych reprezentantów, kolejno Jakuba Wolnego, Stefana Huli i Dawida Kubackiego.
- Czy ktoś może mi powiedzieć czy taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy? - napisał na Twitterze Severin Freund, dodając hasztag "poważni Polacy". Niemiecki skoczek miał tutaj na myśli świetną formę Biało-Czerwonych w tym konkursie i całym Letnim Grand Prix 2018.
Someone know if this is a first?#seriouslypoland pic.twitter.com/nwooOPDaaQ
— Severin Freund (@SeverinFreund) 4 sierpnia 2018
Ostatecznie w sobotę Polacy nie utrzymali trzech miejsc na podium, bowiem na jego najniższy stopień, po fenomenalnej próbie w finale na 116,5 metra, awansował Jewgienij Klimow. Biało-Czerwoni i tak przeszli jednak do historii, bowiem po raz pierwszy w skokach ex aequo wygrała dwójka zawodników z tego samego kraju.
Wpis na Twitterze Freunda pokazuje, że rywale dostrzegają świetną dyspozycję Polaków i mimo że jest to tylko sezon letni zdają sobie sprawę, że zimą znów z drużynowymi mistrzami świata z Lahti trzeba będzie liczyć się.
Z kolei sam Severin Freund trenuje już na skoczniach i przygotowuje się do powrotu do rywalizacji w skokach po dwóch z rzędu zerwaniach więzadeł w kolanie.
ZOBACZ WIDEO Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę