Kamil Stoch pozostał liderem LGP. Jewgienij Klimow awansował na drugie miejsce

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch - mimo nieobecności w drugim z rzędu konkursie Letniej Grand Prix 2018 - utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Po czterech konkursach Letniej Grand Prix 2018 trzecią lokatę z dorobkiem 205 punktów zajmował Jewgienij Klimow. Gdyby Rosjanin zdobył w piątek 100 punktów za zwycięstwo w Hakubie, objąłby prowadzenie w klasyfikacji łącznej. Były kombinator norweski powiększył swój dorobek jednak o 80 "oczek" za drugą pozycję i wciąż na czele rankingu znajduje się Kamil Stoch. Klimow wyprzedził natomiast Piotra Żyłę. 24-letni skoczek zostanie liderem "generalki" jeśli w sobotę będzie co najmniej piętnasty.

Z piątego miejsca na czwarte awansował Killian Peier. Szwajcar znalazł się przed nieobecnym w Hakubie Karlem Geigerem. Z kolei Daniel Huber przesunął się z dziewiątej pozycji na szóstą.

Grono sklasyfikowanych w klasyfikacji generalnej LGP 2018 powiększyło się zdecydowanie - z pięćdziesięciu po czterech konkursach do 71 skoczków.

Piątkowy konkurs w Hakubie wygrał Ryoyu Kobayashi. To czwarte z rzędu zwycięstwo reprezentantów gospodarzy w Letniej Grand Prix na skoczni w Japonii. W 2016 roku triumfował Taku Takeuchi. W sezonie 2017 dwukrotnie na najwyższym stopniu podium stanął Junshiro Kobayashi.

Konkurs w Hakubie był dla R. Kobayashiego pierwszym występem w LGP 2018.

MiejsceZawodnikKrajPunkty
1. Kamil Stoch Polska 300
2. Jewgienij Klimow Rosja 285
3. Piotr Żyła Polska 230
4. Killian Peier Szwajcaria 179
5. Karl Geiger Niemcy 156
6. Daniel Huber Austria 145
7. Roman Koudelka Czechy 129
8. Timi Zajc Słowenia 127
9. Dawid Kubacki Polska 121
10. Yukiya Sato Japonia 109
11. Jakub Wolny Polska 104
15. Stefan Hula Polska 81
27. Maciej Kot Polska 42
50. Tomasz Pilch Polska 14
55. Przemysław Kantyka Polska 11
59. Aleksander Zniszczoł Polska 6

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 88. Janusz Gołąb: Akcja na Nanga Parbat? Nie ma mowy o sukcesie, bo zginął człowiek

Komentarze (0)