LGP 2018 w Rasnovie: Polacy skakali w kratkę. Klimow dwukrotnie lepszy od Stocha

Wracają najlepsi polscy skoczkowie, wracają emocje. Czas na Letnie Grand Prix w Rasnovie

Po raz pierwszy od zawodów w Einsiedeln do rywalizacji przystąpili podopieczni trenera Stefana Horngachera. Przypomnijmy, że Biało-Czerwonych zabrakło w Courchevel, Hakubie oraz Czajkowskim, wskutek czego Kamil Stoch stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej LGP na rzecz Jewgienija Klimowa. Przed rywalizacją w Rasnovie Rosjanin prowadził różnicą 65 punktów.

Na liście startowej znalazło się zaledwie 41 zawodników i z tego względu organizatorzy zmienili nieco harmonogram piątkowych zmagań. O godz. 11.00 miały rozpocząć się dwie serie treningowe, po której planowane było przeprowadzenie kwalifikacji. Ostatecznie pierwszy skoczek zasiadł na belce o godz. 13.00 i każdy mógł oddać po trzy skoki.

Na otwarcie zanosiło się na japońską dominację, bowiem na prowadzeniu znajdowała się trójka reprezentantów tego kraju. Pogodził ich powracający do rywalizacji Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski oddał najdłuższy skok pierwszego treningu (93,5 m) i zajął pierwsze miejsce. W czołowej dziesiątce znaleźli się jeszcze Maciej Kot (5.) i Piotr Żyła (7.).

Od drugiego treningu wiatr zaczął nieco kręcić. Spośród Polaków jedynie Jakub Wolny i Dawid Kubacki trafili na minimalne podmuchy pod narty. Drugi z nich wykorzystał je znakomicie, oddając najdłuższy skok całej serii (94 m). To pozwoliło mu na zajęcie piątego miejsca.

W tej serii górą był Taku Takeuchi, który z niższego rozbiegu osiągnął 89,5 m. Zaledwie jeden punkt do Japończyka stracił Piotr Żyła (92,5 m), a podium niespodziewanie uzupełnił Austriak Jan Hoerl (91,5 m). Ósmy był Maciej Kot, dwunasty Jakub Wolny, Kamil Stoch dwudziesty po skoku na 87 m. Najniżej sklasyfikowano Stefana Hulę (25. miejsce).

Organizatorzy systematycznie przedłużali rozbieg. Zmagania zaczęły się z 22. belki, następnie zmieniono ją na 24., a później na 25. W trzeciej serii wiatr nadal kręcił i nie wszyscy potrafili sobie poradzić z takimi warunkami. Zaskoczeniem in minus może być postawa Domena Prevca, który dwukrotnie zajmował ostatnie miejsce. Słoweniec ani razu nie zdołał przekroczyć granicy 80 metrów i jeśli tak samo będzie skakał w konkursach, może być mu trudno o zdobycie punktów LGP.

Dawid Kubacki odpalił także w swojej trzeciej próbie. Jako jedyny zdołał w piątek osiągnąć 100 metrów. Polak miał najmocniejszy wiatr pod narty, przez co odjęto mu aż 8 punktów i sklasyfikowano go na trzeciej pozycji. Tuż za podium znalazł się Piotr Żyła. Pozostali Polacy skakali w trzeciej serii w kratkę. Stefan Hula był 14., Maciej Kot 21., dopiero 23. Kamil Stoch i 30. Jakub Wolny.

Skoki Polaków podczas treningów były mocno zróżnicowane, co najlepiej zobrazować może forma trzykrotnego mistrza olimpijskiego Kamila Stocha. Zwyciężył on na otwarcie, aby następnie zająć odpowiednio 20. i 23. miejsce. Dwukrotnie lepszy od niego był Jewgienij Klimow. Weryfikacją formy Biało-Czerwonych będą jednak dopiero konkursy. Te odbędą się w sobotę i niedzielę. Relacje live z tych zawodów przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Plan rywalizacji LGP w Rasnovie:

sobota (22.09.2018)
14:00 - seria próbna
15:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego

niedziela (23.09.2018)
13:30 - seria próbna
15:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego

Wyniki pierwszej serii treningowej:

Wyniki drugiej serii treningowej:

Wyniki trzeciej serii treningowej:

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja

Skoki narciarskie w Engelbergu - oglądaj NA ŻYWO w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).