Apoloniusz Tajner: Oczekujemy od skoczków zwycięstw i medali na mistrzostwach świata

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner

Sezon zimowy oznacza emocje dla kibiców, począwszy od skoków, aż po narciarstwo alpejskie. - Skoczkowie prezentują tak wysoki poziom, że oczekujemy zwycięstw - powiedział Apoloniusz Tajner, prezes PZN.

W ostatnich latach skoczkowie przyzwyczaili wszystkich do tego, że w okresie zimowym można liczyć na ich sukcesy. Stefan Horngacher oraz Adam Małysz twierdzą, że ich podopieczni są lepiej przygotowani niż przed rokiem. To właśnie dzięki temu Polacy tak dobrze poradzili sobie w serii Letniego Grand Prix, choć testowali tam różnego rodzaju nowinki.

- Zawsze patrzę optymistyczniej niż trenerzy, bo oni muszą zachować pewną rezerwę. Podczas ostatnich mistrzostw Polski można się było przekonać, że to nie są tylko opinie, ale fakty. Widziałem, jakie odległości uzyskują nasi skoczkowie, jakie osiągają prędkości na rozbiegu, jak wyglądają ich próby pod względem technicznym - wyjaśnił Apoloniusz Tajner w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Już w pierwszych konkursach można spodziewać się dobrych wyników Biało-Czerwonych.

Już ostatni sezon rozpalił apetyty na jeszcze więcej, cele i wymagania są więc ponownie wysokie. - Jeśli chodzi o wyniki, to nasi skoczkowie prezentują tak wysoki poziom, że będziemy oczekiwać zwycięstw w konkursach Pucharu Świata i zdobycia medalu, a nawet medali na mistrzostwach świata, które odbędą się w Seefeld na przełomie lutego i marca - podkreślił prezes PZN.

Aż tak optymistycznie nie jest wśród biegaczy. Karierę zakończyła Justyna Kowalczyk, a także Ewelina Marcisz i Sylwia Jaśkowiec, a wcześniej Paulina Maciuszek. Aleksander Wierietielny i asystująca mu Kowalczyk mają więc czas. - Do igrzysk olimpijskich pozostało trzy i pół roku. Chcielibyśmy do tego czasu przygotować sztafetę, która mogłaby powalczyć o miejsce w czołowej ósemce. To jest bardzo realny cel i to się powinno Wierietielnemu udać - skwitował prezes.

Lepiej wygląda sytuacja u biegaczy, bo wśród nich są Maciej Staręga, Mateusz Haratyk, a także bracia Dominik i Kamil Bury. Celem jest sztafeta, która na igrzyskach zajęłaby miejsce w Top 10.

W narciarstwie alpejskim Tajner liczy na Marynę Gąsienicę-Daniel, mając nadzieję, że zadomowi się w trzydziestce Pucharu Świata. - Tego byśmy bardzo chcieli, bo narciarstwo alpejskie cieszy się sporym zainteresowaniem, prawie cztery miliony Polaków jeździ na nartach, więc czekają też na sukcesy w tej dyscyplinie - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: Polska potęgą we wspinaczce. Marcin Dzieński i Anna Brożek: Wyniki mamy fenomenalne!

Komentarze (2)
avatar
yes
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczy na sukcesy i czeka na nie w biegach oraz narciarstwie alpejskim. Ciekawe kto go z tego rozlicza i rozliczy???
Prezesem się jest a nie bywa ;) 
siber
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zabierzcie to "coś" ,które poprzez organizację konkursu skoków na Stadionie Narodowym ,chciało dostać się do władz FIS-u . Chciał powtórzyć numer prezesa PZM Witkowskiego ,który przez organiz Czytaj całość