Wyraźnie dodatnie temperatury na pewno nie sprzyjają organizacji Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Skocznia będzie gotowa dopiero na oficjalne piątkowe treningi i kwalifikacje, wcześniej zaś organizatorzy będą naśnieżać obiekt im. Adama Małysza.
- Jeszcze dwa tygodnie temu, jak przyszedł wiatr halny i deszcze, zeszło nam trochę śniegu. Mimo dużego doświadczenia z poprzedniego roku, były problemy. Pogoda sprawiła nam psikusa, było ciężko, ale teraz nie ma już zagrożenia, jeśli chodzi o śnieg - uspokaja Adam Małysz w rozmowie ze sport.tvp.pl.
Jak na tę porę roku, temperatura w Wiśle jest naprawdę wysoka. Dopiero w przyszłym tygodniu słupek rtęci w termometrach ma spaść poniżej zera.
- Czy było kiedyś tyle stopni na rozpoczęcie? Tak, ale minus - w Kuusamo. Ale żeby było tak ciepło? Był jeden taki sezon, gdzie zaczęliśmy w Kuopio, gdzie były dwa konkursy, a potem aż do Turnieju Czterech Skoczni nie było nic, bo nie było śniegu. Teraz problemy ze śniegiem mają nawet na północy, w Kuusamo. Nie dziwota, że tutaj też jest taka pogoda - mówi Małysz.
Inauguracyjne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się w Wiśle drugi rok z rzędu. Tak jak przed rokiem na obiekcie im. Adama Małysza zaplanowano konkurs drużynowy i indywidualny.
Program PŚ w Wiśle:
piątek (16.11.2018)
16:00 - oficjalny trening (2 serie)
18:00 - kwalifikacje
sobota (17.11.2018)
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu drużynowego
niedziela (18.11.2018)
14:00 - seria próbna
15:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Nie wyobrażam sobie, że meczu z Czechami nie zagramy pod nasze dyktando
Jest się nad czym zastanawiać...