Niepewność wśród rywali Polaków. To może być ostatni sezon Niemców pod wodzą Wernera Schustera

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Werner Schuster
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Werner Schuster

Niemieccy skoczkowie narciarscy wkrótce mogą mieć poważny problem. Kontrakt Wernera Schustera kończy się wiosną i na razie nie wiadomo, czy Austriak zdecyduje się na jego przedłużenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy w 2008 roku Werner Schuster  obejmował posadę trenera reprezentacji Niemiec, tamtejsze skoki narciarskie tkwiły w głębokim kryzysie. Najlepszy spośród naszych zachodnich sąsiadów, Michael Neumayer, sezon 2007/2008 zakończył dopiero na 16. pozycji. Miejsc w pierwszej "10" w trakcie całej zimy było jak na lekarstwo, a tych na podium - raptem jedno. Po dawnej potędze z początku XXI wieku nie było ani śladu.

Wybór Schustera na następcę Petera Rohweina okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Austriak, który doświadczenie na stanowisku trenera zdobywał między innymi w słynnym gimnazjum w Stams, całkiem szybko znalazł sposób na ożywienie i uzdrowienie kultowej dla Niemców dyscypliny sportu. Pod jego wodzą znów mogli cieszyć się ze zdobycia złotych medali olimpijskich, tytułów mistrza świata, mistrza świata w lotach, oraz triumfu w "generalce". Także za czasów Schustera swój ostatni medal czempionatu "zdążył" zdobyć Martin Schmitt.  W wywiadach podkreślał potem, jak wiele Austriak zdziałał w niemieckich skokach.

Po dziesięciu latach rządów szkoleniowca z Vorarlberg, które minęły w marcu 2018 roku, Niemcy znów mogą pochwalić się jedną z najlepszych (i co ważne - najmłodszych) drużyn na świecie. Pod jego wodzą "narodził się" m.in. Andreas WellingerRichard Freitag, Markus Eisenbichler czy Stephan Leyhe. Ten pierwszy, były kombinator norweski, wielokrotnie zaznaczał, jak wielką pomoc otrzymał od Schustera, komplementując przy okazji jego skrupulatność oraz wyjątkowe zaangażowanie w swoją trenerską posługę.

ZOBACZ WIDEO Apoloniusz Tajner odpowiada krytykom. "Nie wiem co to za eksperci"

W zaistniałych okolicznościach niepokój Niemców o dalszą przyszłość 48-letniego szkoleniowca wydaje się być więcej niż uzasadniony. Jego kontrakt dobiega końca wiosną 2019 roku. Pertraktacje na temat dalszej współpracy miały się rozpocząć jeszcze przed startem sezonu 2018/2019. Na ten moment jednak żadna oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła. W rozmowie z WP Sportowe Fakty potwierdził to Matthias Bielek, komentator niemieckiego Eurosportu, który w ostatnim czasie miał możliwość zasięgnięcia wiedzy u samego Schustera.

- Zapytałem go o tę sytuację podczas Pucharu Świata w Wiśle, ponieważ po raz pierwszy publicznie powiedział, że wciąż trwają rozmowy, i że chcą znaleźć odpowiednią drogę, by móc kontynuować ten dobry czas niemieckich skoków. To zabrzmiało, jakby nadal chciał współpracować z Niemieckim Związkiem Narciarskim. Nie powiedział jednak, w jakiej roli miałby brać w tym udział. Może być tak, że chodzi o inną posadę niż ta trenera reprezentacji. Wówczas mógłby przejąć pewne zadania, ale nie być już na froncie jako główny trener. Niemniej jednak niewykluczone, że będzie po prostu nadal działał na obecnym stanowisku - zdradził dziennikarz.

Ewentualną motywacją Schustera do przedłużenia kontraktu mogłaby być m.in. chęć doprowadzenia jego zawodnika do zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. Występy w nim to w ostatnich latach ewidentnie słaba strona Niemców. Po raz ostatni wygrał go Sven Hannawald... 16 lat temu. Brak triumfu jego zawodników w tym prestiżowym cyklu Austriakowi doskwiera już od dawna. Pod koniec ubiegłego sezonu podkreślał, że wygrana w turnieju jest jednym z zamierzeń na przyszłość. Choć brzmi to obiecująco, inne wypowiedzi trenera dawały do zrozumienia, że chciałby nieco zwolnić tempo i odpocząć od ciągłych podróży, które są wpisane w jego pracę.

Bielek podkreśla, że im szybciej zostałyby ogłoszone postanowienia i efekty pertraktacji, tym lepiej dla niemieckich skoczków, przed którymi wkrótce niełatwe sportowe wyzwania. - Nie ma żadnego oficjalnego przedziału czasowego, w którym miałaby zapaść decyzja. Ponieważ jednak z pewnością wszyscy chcą uniknąć dyskusji na temat trenera przed ważnymi wydarzeniami, można przypuszczać, że rozwiązanie tej sytuacji poznamy jeszcze w tym roku - przewiduje komentator.

Zapytany, kogo według niego Niemcy widzieliby w roli ewentualnego następcy Schustera, Bielek udzielił niepokojącej dla Polaków odpowiedzi. - Jeśli w kolejny sezonie Werner Schuster miałby już nie piastować posady trenera, na górze listy pożądanych kandydatów bez wątpienia znajduje się Stefan Horngacher. Ale czy on w ogóle jest do zdobycia - wątpliwe - zastanawiał się głośno dziennikarz.

Źródło artykułu: