Dziennikarze "Neue Zuercher Zeitung" poinformowali, że do Oberstdorfu Simon Ammann przywiózł nowe buty, testowane podczas treningów w Planicy. Miały one Szwajcarowi zapewnić większą stabilność i lepsze lądowanie. W cytowanej gazecie określono je nawet mianem "arcydzieła".
Co prawda nie spowodowały one, że Ammann nagle stał się faworytem do wygrania 67. Turnieju Czterech Skoczni, ale zdecydowanie podniosły formę czterokrotnego mistrza olimpijskiego. Do tej pory, w sezonie 2018/2019, Szwajcar zdobył zaledwie 2 punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata za 29. miejsce w Engelbergu.
Po tych zawodach 37-latek z Grabs rozważał nawet wycofanie się z 67. edycji niemiecko-austriackich zmagań. Powodem była oczywiście słaba forma. Ostateczną decyzję co do startu w turnieju Ammann miał podjąć po konkursach Pucharu Kontynentalnego, także w Engelbergu. W pierwszych zawodach zajął 6. miejsce i to wystarczyło, żeby przekonał się do udziału w 67. TCS.
Szwajcar poczuł się na tyle pewnie, że do Oberstdorfu, i zapewne na kolejne konkursy także, zabrał nowe buty. W nich Ammann skakał zdecydowanie lepiej niż dotychczas. W próbach treningowych uzyskał 127,5 oraz 126,5 metra. W kwalifikacjach zmierzono mu 127,5 metra (25. pozycja). Co jednak jeszcze ważniejsze, za swój skok eliminacyjny 37-latek otrzymał wysokie noty. Dwóch sędziów przyznało mu notę 18, a jeden nawet 18,5. To najlepiej pokazuje, że nowe buty zadziałały.
Mimo wszystko trudno się spodziewać, żeby Ammann nagle powalczył o Złotego Orła, którego w bogatej kolekcji sukcesów bardzo mu brakuje. Zmiany w sprzęcie poprawiły formę Szwajcara, ale nie na tyle, by w sprawiedliwych warunkach dorównał głównym faworytom rywalizacji 67. TCS: Kamilowi Stochowi, Piotrowi Żyle i Ryoyu Kobayashiemu.
W pierwszej serii niedzielnego konkursu w Oberstdorfie (początek o 16:30) Simon Ammann zmierzy się z Finem Antti Aalto.
ZOBACZ WIDEO: Rok 2018 w skokach. Najdziwniejszy konkurs w historii IO. "Mało kto pamiętał zimniejsze zawody"