Adam Małysz o przyszłości Stefana Horngachera. "Jestem pewien, że zostanie"

Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Stefan Horngacher

Kontrakt Stefana Horngachera z Polskim Związkiem Narciarskim kończy się po tym sezonie. Pozyskaniem Austriaka mocno zainteresowani są Niemcy. Trener nabrał wody w usta, ale nowe wieści w tej sprawie przekazał Adam Małysz.

Austriacy walczą o trenera Niemców Wernera Schustera. Jeśli podpiszą z nim kontrakt na przyszły sezon, wówczas Niemcy sprowadzą Stefana Horngachera, któremu wiosną kończy się umowa z Polskim Związkiem Narciarskim. Taki scenariusz kilka dni temu podały media w Niemczech (więcej TUTAJ).

Nasz wysłannik na Turniej Czterech Skoczni Grzegorz Wojnarowski zapytał o tę kwestię Horngachera. Trener stanowczo to zdementował. - Nie wiem, kto rozpowszechnia takie informacje, ale są to tylko plotki. Ja zawsze mam w tej kwestii takie samo nastawienie - do końca sezonu koncentruję się tylko i wyłącznie na swojej pracy. Po mistrzostwach świata w Seefeld zacznę rozmawiać z Polskim Związkiem Narciarskim i albo przedłużę umowę, albo podejmę pracę gdzie indziej - powiedział Austriak.

Po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni Horngacher powtórzył te słowa w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym z TVP. Trener nabrał więc wody w usta, ale nowe informacje w tej sprawie przekazał Adam Małysz, dyrekor PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji. - Media wprowadziły za dużo paniki. Stefan nie dostał propozycji, jeśli chodzi o Niemców. Tak jak nam obiecał, po mistrzostwach świata usiądziemy i porozmawiamy o tym co dalej - mówił w TVP Małysz.

Czterokrotny mistrz świata w skokach narciarskich jest optymistą ws. przedłużenia kontraktu z Horngacherem. Padły ważne słowa. - Jestem przekonany, że on nie zostawi tego tak sobie i pójdzie gdzie indziej, ze względu na to, że jest bardzo przywiązany do nas, całego sztabu i do zawodników. Wierzy w nich głęboko. Rozmowy będą, ale ja jestem pewien, że Stefan zostanie.  Taka jest moja opinia - podkreślił Małysz.

Podobnie wyglądała sytuacja w pierwszych miesiącach 2018 r. Horngacher także nie chciał spekulować na temat nowej umowy (poprzednia wygasała po sezonie 2017/18). W rozmowach z PZN okazał się twardym negocjatorem. Przedstawił szereg wymagań, chodziło m.in. o zacieśnienie współpracy z dr. Haraldem Pernitschem, austriackim naukowcem, który wcześniej - po kosztach - pomagał polskiej kadrze.

Ostatecznie Horngacher przedłużył umowę, ale tylko o rok. Związek chciał, by trener pozostał na cztery sezony. Małysz twierdzi, że jeśli Horngacher będzie mieć nowe żądania, PZN postara się je spełnić. - Stefan zawsze wysoko stawia cele - nie tylko jeśli chodzi o zawodników, ale także dla PZN. Do tej pory związek wywiązał się ze wszystkiego w 100 proc., dlatego Stefan musi być zadowolony. Nawet jeśli coś jeszcze wymyśli, mam nadzieję, że jesteśmy w stanie temu sprostać. Nie wiem, co musiałoby to być, bo ma naprawdę ma już prawie wszystko - uśmiechnął się na zakończenie rozmowy z TVP Adam Małysz.

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich pracuje z Horngacherem od marca 2016 roku.

ZOBACZ WIDEO Boruc pokonany trzykrotnie! Bournemouth poza Pucharem Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (7)
avatar
Roman Naliński
13.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko Adam nie zastsępuj Hongahera bo z naszej potęgi skoczków , będziemy na szarym końcu !!! 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
7.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Małysz nie zna życia. 
avatar
yes
6.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trenerzy zmieniają pracę. Czas pokaże czy Horngacher przejdzie w inne miejsce.
Prezes jego nie kupił, dyrektor też nie... Oni też nie są na zawsze.