Dawid Góra: wielki dzień dla polskich skoków. Prawdziwy przełom!

Newspix / EXPA / JFK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Newspix / EXPA / JFK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki totalnie rozbija rywali, Kamil Stoch jest coraz bliżej wielkiej formy, a Adam Małysz płacze patrząc na to wszystko. Na taki dzień w tym sezonie czekaliśmy!

Po weekendzie w Predazzo mamy same dobre informacje. Kubackiemu, który pukał do najwyższego miejsca na podium z siłą Dzwonu Zygmunta, wreszcie otworzono drzwi. Zwyciężył, i to jak! Leciał jeszcze długo nad zieloną linią i w ten sposób wywalczył 13,9 punktu przewagi nad Stefanem Kraftem. Przerwał serię Ryoyu Kobayashiego, a co najważniejsze, odniósł pierwszy triumf w Pucharze Świata w swojej karierze. To jest jego czas!

Tymczasem Stoch nie przygląda się biernie sytuacji. W niedzielę stanął na trzecim miejscu podium, czyli powtórzył wyczyn z soboty. Jego dyspozycja wyraźnie rośnie. Aby utwierdzić się w tym przekonaniu, wystarczy jeszcze raz obejrzeć drugi niedzielny skok. Przecież po pierwszej serii był ósmy! To już nie są przebłyski - to powolny marsz po optimum.

Piotr Żyła był dziesiąty, co świetnie rokuje przed konkursami drużynowymi. Zresztą, siłę polskiej ekipy widać, gdy spojrzy się na klasyfikację generalną PŚ. W pierwszej czwórce jest aż trzech Polaków. Żyła zgubił gdzieś wybitną formę z początku sezonu, ale wciąż jest mocny. Praca, jaką wykonuje od okresu przygotowawczego, nie idzie na marne i będzie procentować też w kolejnych konkursach.

Maciej Kot, Jakub Wolny i Stefan Hula nie skaczą świetnie, ale w drugim włoskim konkursie punktowali. Progres widać szczególnie u tego pierwszego, który zajął 25. miejsce. Potwierdził to w komentarzu nawet jego ojciec. A ten bywa surowy w ocenach, czasem nawet wobec syna.

ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"

Adam Małysz z tego wszystkiego aż popłakał się na antenie TVP. Ze łzami w oczach komentował konkurs. Jest lepsza wizytówka tego, co obecnie dzieje się w polskich skokach? 

Jeśli do tego dorzucimy fakt, że kolejne zawody odbędą się na Wielkiej Krokwi, to osiągamy niemal pełnię kibicowskiej radości. Trudno sobie wyobrazić, co będzie działo się w Zakopanem. Można jednak przypuszczać, że będzie pięknie. Zarówno pod względem sportowym, jak i wokół skoczni.

Dawid Góra

Źródło artykułu: