W drugiej serii sobotnich zawodów drużynowych w Zakopanem David Siegel doleciał aż na 142,5 metra, jednak nie zdołał ustać skoku i doznał przy lądowaniu poważnej kontuzji. 22-latek nie był w stanie wstać i został zniesiony na noszach. Wkrótce udał się do szpitala.
Werner Schuster, trener reprezentacji Niemiec uważa, że błąd w tej sytuacji popełniło jury konkursu, które pozwoliło na tak długie skoki, co było bardzo niebezpieczne dla wszystkich zawodników.
- To był wielki błąd jury, które nie skróciło wcześniej rozbiegu. To powinno zostać zrobione. Oczywiście David też popełnił błąd, ale to jury odpowiada za bezpieczeństwo zawodników - grzmi niemiecki szkoleniowiec.
Jego zdaniem Siegel doznał poważnej kontuzji kolana i prawdopodobnie to dla niego koniec sezonu.
- Przez to straciłem najprawdopodobniej zawodnika do końca sezonu. Sytuacja jest naprawdę zła, mam nadzieję, że David wróci do zdrowia - zdradził fatalne informacje Schuster.
Jak ujawniają niemieckie media, Schuster był wściekły także na dyrektora Pucharu Świata Waltera Hofera i nie ukrywał złości w rozmowie z Austriakiem.
Dodajmy, że mimo upadku Siegela to Niemcy wygrali sobotnie zawody. Wyprzedzili Austriaków o 0,1 punktu, trzecie miejsce zajęli Polacy.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: WOŚP nigdy nie zgaśnie. Potrzebujemy więcej takich ludzi, jak Owsiak