Nie żyje Matti Nykaenen. Był legendą skoków narciarskich

PAP/EPA / TIMO MARTTILA, COMPIC FILE / Na zdjęciu: Matti Nykaenen
PAP/EPA / TIMO MARTTILA, COMPIC FILE / Na zdjęciu: Matti Nykaenen

Nie żyje Matti Nykaenen, przez wielu uznawany za najlepszego zawodnika w historii skoków narciarskich. Legendarny skoczek zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek, w wieku 55 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

O śmierci legendy skoków narciarskich poinformowała fińska gazeta "Seiska", której tę przykrą informację potwierdziło najbliższe otoczenie Mattiego Nykaenena.

Nykaenen w swoim dorobku miał m.in. cztery złota olimpijskie, w tym trzy wywalczone w zawodach indywidualnych. Zdobył ponadto pięć złotych medali mistrzostw świata (jeden za zmagania indywidualne) i cztery Kryształowe Kule za zwycięstwa w Pucharze Świata. W sumie wygrał 46 konkursów.

Na poważnie skakał do 1991 roku, choć później, przez trzy lata, szukał jeszcze formy i myślał o powrocie do czołówki. Już w XXI wieku zaczął ponownie ćwiczyć, choć już typowo amatorsko. Z dobrym skutkiem występował nawet na mistrzostwach świata weteranów.

Z czasem zajął się pracą trenerską, jednak nie odniósł w niej większych sukcesów.

Fin próbował także swoich sił w branży muzycznej, wydał nawet trzy albumy.

W 2003 roku, przebywając na wakacjach w Tallinie, miał atak serca. - Upadłem na podłogę pokoju hotelowego, nic nie widziałem, straciłem przytomność - wspominał tamto wydarzenie w rozmowie z "Aftonbladet".

- Piekło nie jest tak złe jak moje życie - mówił dla "Aftonbladet" pod koniec 2017 roku. Nykaenen miał poważne problemy z alkoholem, brał też udział w kilku skandalach. W 2004 roku został skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności po tym, jak dźgnął nożem swojego sąsiada. Sześć lat później zaatakował swoją żonę Mervi Tapola i ponownie usłyszał wyrok.

Nykaenen zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek, w wieku 55 lat. Miał troje dzieci. Przyczyny śmierci legendarnego skoczka nie są jeszcze znane.

Źródło artykułu: