MŚ w skokach 2019: Dawid Kubacki niewzruszony wskazaniem Martina Schmitta. O ekspertach się nie wypowiada

- Wiem, że potrafię dobrze skakać i w konkursie będę z tego korzystał - powiedział po kwalifikacjach do konkursu MŚ na normalnej skoczni Dawid Kubacki. Po świetnych skokach w Seefeld Polak stał się jednym z głównych faworytów piątkowych zawodów.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Dawid Kubacki Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Polscy skoczkowie w komplecie awansowali do zawodów. Najlepiej z nich spisał się Kamil Stoch, który zakwalifikował się z trzecim wynikiem. Kubacki był czwarty, Piotr Żyła szesnasty, a Stefan Hula dwudziesty szósty.

- Nie było bardzo dobrze, ale dobrze. Skok nie był tak fajnie trafiony na progu - ocenił swoją próbę Kubacki. 28-letni zawodnik Wisły Zakopane na Toni-Seelos-Schanze był w ścisłej czołówce każdej przeprowadzonej serii (na treningach poprzedzających kwalifikacje zajmował 2., 3., 1 i 2. miejsce).

- Moje miejsca na treningach i w kwalifikacjach są dla was, wy na to patrzycie. Dla mnie znacznie istotniejsze są dobre skoki, które pojawiały się tutaj w Seefeld od samego początku. Wiem, że potrafię dobrze skakać i z tego będę w piątek korzystał - podkreślił polski skoczek.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz zastąpi Stefana Horngachera? Tego chcą kibice!
W czwartek w Seefeld były pewne problemy z przeprowadzeniem zawodów. Ze względu na zbyt silny wiatr odwołano serię próbną, a same kwalifikacje rozpoczęły się z półgodzinnym opóźnieniem. W piątek warunki pogodowe mają być podobne, więc konkurs medalowy też może być przekładany lub przerywany.

Czytaj także: Stefan Kraft najlepszy w kwalifikacjach w Seefeld. Kamil Stoch i Dawid Kubacki w czołówce

- Ja na prognozy w ogóle nie patrzyłem. W południe coś tam wiało, ale później dało się skakać. Wydaje mi się, że nie ma się czym przejmować. Nie mamy wpływu na pogodę, więc jeśli konkurs będzie się przeciągał, my po prostu będziemy czekać w pełnej gotowości aż pozwolą nam skakać - podkreślił Kubacki.

Piąty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zauważył, że choć większość zawodników skakała przy dość silnym wietrze pod narty (on sam miał odjętych 6,2 punktu), jury zrównoważyło to niską belką startową i w efekcie, również ze względu na specyfikę skoczni, skoków za punkt HS (109 metrów) nie było.

Czytaj także: Kamil Stoch zdradził, co jest dla niego największą trudnością na MŚ

- Tutaj wiaterek pod narty jest przeważnie zaraz za bulą, a na dole się uspokaja. Przez to trudno jest zyskać w ostatniej fazie jeszcze kilka metrów. Jednak w odpowiednich warunkach na każdej skoczni da się pobić rekord - powiedział.

- W powietrzu nie było czuć, żeby wiatr przeszkadzał, nie był dokuczliwy. Całych kwalifikacji nie śledziłem, ale z tego co widziałem, nikt nie miał problemów w powietrzu - dodał.

Martin Schmitt, czterokrotny mistrz świata w skokach, a obecnie ekspert telewizji Eurosport, poproszony przez nas w czwartek o wskazanie najlepszej czwórki konkursu w Seefeld wytypował kolejność Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Markus Eisenbichler.

- Fajnie wyróżnienie? - zapytaliśmy Kubackiego. - Jak ktoś lubi wróżyć, to niech sobie wróży - odpowiedział. - Schmitt to jednak ekspert, zna się na skokach - podkreślaliśmy. - Pewnie się zna, jednak ja na temat ekspertów wolę się nie wypowiadać - zaznaczył nasz reprezentant.

Kubacki nie zgodził się też z opinią, że na normalnych skoczniach czuje się lepiej niż na większych obiektach, że na nich jego atuty działają najlepiej. - To są stwierdzenia ludzi, których ja przeważnie nie znam, więc nie wiem, jak mam się do tego odnieść. Jak ktoś tak twierdzi, jego sprawa. Moim zdaniem dobry skok pozwoli skakać na każdej skoczni, co całkiem niedawno udowodniłem chyba na "mamucie". Zatem ta teoria, że najlepsze są dla mnie mniejsze obiekty, trochę podupada - powiedział.

26. w kwalifikacjach Hula nie był do końca zadowolony z tego co pokazał w czwartek.- Skok znowu był trochę spóźniony, przez to w pierwszej fazie lotu nie było optymalnie, a w ostatniej musiałem powalczyć o odległość, potem machnąć rękami, żeby w miarę dobrze dojść do lądowania - tłumaczył.

32-latek ze Szczyrku uzyskał 101,5 metra, ale za wiatr odjęto mu aż 14,6 punktu. W efekcie wyżej od niego sklasyfikowani byli nawet zawodnicy, którzy lądowali o pięć metrów bliżej.

- Tak akurat policzyło. Kiedy wiatr kręci, czujniki czasami wariują. Kwalifikacje zaliczone. Skok nie był optymalny, ale piątek jest ważniejszym dniem. Z jakiego wyniku będę zadowolony w konkursie? Z dobrych skoków - rzucił na koniec najstarszy członek naszej ekipy.

Początek medalowego konkursu mistrzostw świata na normalnej skoczni w piątek o godzinie 16:00.

Z Seefeld - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Dawid Kubacki zdobędzie medal w konkursie MŚ w Seefeld na normalnej skoczni?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×