W wielkim stylu Kamil Stoch wygrał trzeci konkurs w Oberstdorfie i wreszcie dopiął swego, bo w poprzednich dwóch próbach był o krok od zwycięstwa. Objął prowadzenie w klasyfikacji lotów i wydawało się, że będzie walczył o jedno z niewielu brakujących trofeów w jego kolekcji - Małą Kryształową Kulę.
Po miesiącu okazuje się, że te plany trzeba raczej odłożyć do następnego sezonu. Stoch nie może odnaleźć się w Vikersund, w treningach radził sobie przyzwoicie, za to w drużynówce ściągało go w okolicę 200. metra. Był najsłabszym z Polaków, nie utrzymał trzeciego miejsca po siedmiu seriach.
Niestety, wyglądało to tak, jakby czuł się wyczerpany i chciał, by sezon już się dla niego skończył. Po drużynówce nawet nie porozmawiał z dziennikarzami, za co potem przepraszał. Jego formą mocno zatroskany jest też Stefan Horngacher i nie do końca wiadomo, jak mu pomóc.
ZOBACZ WIDEO Zwycięzcy i przegrani MŚ w Seefeld według Svena Hannawalda
Przewaga Stocha w klasyfikacji lotów jest niewielka, Markus Eisenbichler traci ledwie 19 punktów, więc będzie bardzo trudno utrzymać prowadzenie. Jeśli liczymy na wysoką lokatę któregoś z Polaków, to nadzieje trzeba chyba przelać na Piotra Żyłę, trzeciego wśród "lotników", który odrodził się po słabszych dniach w Oslo i Lillehammer. W Vikersund złapał oddech, już w treningach wyglądał bardzo dobrze, w rywalizacji zespołowej dołożył kolejne metry i był szósty w nieoficjalnym rankingu indywidualnym. Dobrze rokował też Jakub Wolny. Były mistrz świata juniorów dwa razy poprawił swój rekord życiowy i widać, że coraz lepiej czuje się na mamutach.
Faworytów wskazać łatwo - Stefan Kraft i Ryoyu Kobayashi powinni rozstrzygnąć między sobą nie tylko konkurs, ale także cykl Raw Air. Zwłaszcza wysoka forma Austriaka jest zmartwieniem Stocha - po poprzednich norweskich konkursach wyprzedził Polaka w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i przy obecnej formie trzykrotnego mistrza olimpijskiego może jeszcze powiększyć różnicę.
Niedziela, 17.03.2019:
16:00 - Seria próbna
17:00 - I seria konkursu indywidualnego