Rafał Kot: Odejście Stefana Horngachera było już niemal pewne w zeszłym roku

East News / Marek Dybas/REPORTER / Na zdjęciu: Rafał Kot
East News / Marek Dybas/REPORTER / Na zdjęciu: Rafał Kot

W Planicy, po finałowym konkursie PŚ 2018/2019, Stefan Horngacher ogłosił, że nie przedłuży kontraktu z PZN. Dla WP SportoweFakty Rafał Kot przyznał, iż odejście Austriaka było już pewne rok temu, gdy trener nagle podpisał tylko roczny kontrakt.

- Nie oszukujmy się. To, że Stefan Horngacher odejdzie było już niemal pewne w zeszłym roku. Przecież przed podpisaniem tego rocznego kontraktu wszystko wskazywało, że Austriak zwiąże się z PZN umową do następnych igrzysk olimpijskich (Pekin 2022 rok - przyp. red). Rozmowy szły w tym kierunku. Tymczasem, gdy w Planicy w ubiegłym roku Werner Schuster poinformował, że miniony sezon będzie jego ostatnim w roli trenera Niemców, nastąpił nagły zwrot i Horngacher podpisał tylko roczny kontrakt. Już wtedy wiedziałem zatem, że Austriak odejdzie po sezonie 2018/2019 z polskiej kadry - ujawnił Rafał Kot.

W polskiej opinii publicznej zamieszanie wokół trenera Stefana Horngachera trwało od MŚ w Seefeld. Nieoficjalnie niemal wszyscy w polskiej kadrze wiedzieli już, że Austriak odejdzie. Nikt nie mówił jednak o tym głośno i kibice oraz dziennikarze musieli poczekać do finałowego konkursu sezonu, by poznać oficjalną decyzję doświadczonego trenera. Pojawiły się głosy, że PZN medialnie nie rozwiązał tej sprawy dobrze. Nieco inne zdanie ma jednak Rafał Kot.

Czytaj także: Michal Dolezal jakiego nie znacie. Poleciał po kurtkę dla Angeliny Jolie

- Trudno oczekiwać, żeby w tej sytuacji inaczej zachował się Polski Związek Narciarski. To była przecież decyzja Stefana Horngachera, że chce swój wybór ogłosić w niedzielę w Planicy - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Nowa rola Lewandowskiego w kadrze. "Byłem zachwycony tym co pokazał!"

Co prawda kontrakt nie został jeszcze podpisany, ale najprawdopodobniej Stefan Horngacher zostanie nowym szkoleniowcem niemieckiej kadry skoczków. Tym samym spełni swoje wielkie marzenie.

- Musimy zrozumieć, że bliższa ciału koszula. Stefan mieszka w Niemczech, w dużym ośrodku skoków narciarskich między Hinterzarten a Titisee-Neustadt. Ma tam dom, rodzinę, Zawsze przecież podkreślał, że jego marzeniem jest prowadzenie głównej niemieckiej kadry. Chylę czapkę z głowy za to, co osiągnął z polskimi skoczkami. Zbudował przede wszystkim świetną drużynę. W przeciągu trzech lat zdobyli dwa razy Puchar Narodów. To wielkie osiągnięcie - zwrócił uwagę były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.

- Poza tym każdy trener, obojętnie w jakiej dziedzinie sportu, patrzy przede wszystkim na potencjał kadrowy jakim dysponuje. Zaplecze w niemieckiej kadrze jest kapitalne. Gdy np. wypadnie u nich jakiś zawodnik z głównej reprezentacji, to bierze się skoczka z zaplecza, który od razu zdobywa sporo punktów Pucharu Świata. U nas próbowaliśmy Aleksandra Zniszczoła czy Pawła Wąska, ale i tak w najważniejszym cyklu nie istnieli - dodał Rafał Kot.

Czytaj także: piękny gest polskiej kadry skoczków dla Stefana Horngachera

Zaraz po ogłoszeniu decyzji Horngachera o jego odejściu z polskiej kadry, Adam Małysz (dyrektor sportowy PZN) przedstawił Michala Doleżala jako nowego trenera polskich skoczków. Przed Czechem, dotychczasowym asystentem Horngachera, wielkie wyzwanie.

- Na nowego trenera presja będzie olbrzymia. Michal Doleżal ma naprawdę o czym myśleć. Czech był w sztabie szkoleniowym Stefana. Widział jego pracę. Znakomicie odnajduje się w kwestiach sprzętowych. Zna nowinki. Zauważmy, że oprócz jednej dyskwalifikacji Piotra Żyły w Kuusamo w 2017 roku i to przypadkowej, nie mieli nasi skoczkowie żadnych problemów w tej kwestii. Na pewno Doleżal będzie pracował na podstawie tego, czego nauczył się przy Stefanie. Trzymajmy za Czecha kciuki - zaapelował Rafał Kot.

- Jeżeli będą wyniki, nikt nie będzie próbował analizować czy powołanie trenera Doleżala było dobre. Natomiast, jeśli rezultatów nie będzie, to piekiełko się zacznie. Obyśmy jednak tego nie doczekali i pasmo sukcesów Biało-Czerwonych trwało dalej - zakończył rozmówca.

Komentarze (28)
avatar
Grzegorz Jaworski
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zostawił Know-how tak samo jak leo zostawił w polskiej piłce co pamiętacie ? 
avatar
Stanisław Łęgowski
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A co mogą wydumać takie ,,asy intelektu'' jak dekarz i APOLLO po liftingu??? 
avatar
Katon el Gordo
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeśli w przyszłym sezonie Maciej Kot odżyje, będzie miał renesans formy i znów będzie w światowej czołówce to wówczas okaże się, że Horngacher nie był takim trenerskim guru i cudotwórcą za jaki Czytaj całość
avatar
Valar Morghulis
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A nauczyciele dalej zarabiają 6 tyś za 54 godziny pracy w miesiącu. Weźcie się w końcu za uczciwą prace a nie tylko okradanie nas polaków. 
avatar
yes
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Już wtedy wiedziałem zatem, że Austriak odejdzie po sezonie 2018/2019 z polskiej kadry - ujawnił Rafał Kot" - okazuje się, że wcześniej wszyscy wiedzieli, a trzymali widzów w napięciu do ostat Czytaj całość