W tym artykule dowiesz się o:
Dawid Kubacki - 5
Naszym zdaniem to właśnie nowotarżanin zasłużył na najwyższą ocenę z szóstki podopiecznych Stefana Horngachera. Dawid Kubacki ma za sobą najlepszy sezon w karierze, zwieńczony przede wszystkim indywidualnym mistrzostwem świata na skoczni normalnej w Seefeld. Do tego po raz pierwszy w karierze wygrał konkurs Pucharu Świata (we włoskim Predazzo). Łącznie aż sześć razy stał na pucharowym podium i wywalczył 5. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. 29-latek był również najlepszym polskim skoczkiem w 67. Turnieju Czterech Skoczni. W Ga-Pa zajął 3. pozycję, w Bischofshofen był drugi, a w całym turnieju został sklasyfikowany na 4. lokacie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Kamil Stoch - 4,5
Tym razem rola dominatora należała do Ryoyu Kobayashiego, a nie jak przed rokiem do Kamila Stocha. Nie oznacza to jednak, że trzykrotny mistrz olimpijski miał nieudany sezon. Co prawda po dwóch z rzędach triumfach w Turnieju Czterech Skoczni, tym razem 31-latek zakończył zawody na 6. miejscu. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po raz piąty stanął jednak na podium, tym razem na trzecim stopniu. Łącznie w sezonie był dziewięć razy w czołowej trójce Pucharu Świata, w tym odniósł dwa zwycięstwa (Oberstdorf i Lahti). Na mistrzostwach świata w Seefeld wywalczył, po raz pierwszy w karierze, medal na skoczni normalnej (srebro). Do pełni szczęścia zabrakło lepszej końcówki sezonu. W niej Kamil Stoch nie skakał dobrze i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w lotach.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Piotr Żyła - 4,5
Sezon rozpoczął znakomicie. W pierwszych siedmiu indywidualnych konkursach Pucharu Świata nie wypadł z najlepszej szóstki, a aż cztery razy był na podium. Pojechał zatem na 67. Turniej Czterech Skoczni i nie poradził sobie z presją, zajmując w nim dopiero 19. miejsce. Później wrócił do dobrego skakania (kilka razy 4. miejsca z rzędu i 3. lokata w Willingen). Tyle tylko, że na mistrzostwach świata Żyła znów przegrał z własnymi oczekiwaniami i nie odegrał większej roli. Pod koniec sezonu zaprezentował swój duży potencjał na skoczniach mamucich. Znakomicie latał zwłaszcza w Planicy, gdzie po raz szósty w sezonie stanął na podium, pobił swoją życiówkę (248 metrów) i zajął 3. pozycje w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w lotach. Główny cykle zakończył na 4. lokacie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie na długie lata w polskich domach! "Skoki mają być dostępne dla każdego"
Jakub Wolny - 4
Najlepszy sezon w karierze za bielszczaninem. Pod okiem Stefana Horngachera 23-latek zrobił duży postęp i jest wielką nadzieją polskich skoków na kolejne lata. Przede wszystkim Jakub Wolny pokazał niesamowity potencjał na skoczniach mamucich. Kilka razy ustanowił nowy rekord życiowy, a ten ostatni z Planicy wynosi 237,5 metra. To właśnie na mamutach wywalczył najlepsze w karierze miejsce w konkursach PŚ (6. pozycja w Oberstdorfie i 4. lokata w Vikersund). Był bardzo mocnym punktem drużyny w wygranych przez Biało-Czerwonych zmaganiach zespołowych w Pucharze Świata w Wiśle, Willingen i Planicy. Nie uniknął jednak wpadek. Zawiódł w drużynówce w Lahti i przede wszystkim na MŚ, gdzie nie wytrzymał z presją i w ogóle nie wystartował w konkursie zespołowym. Mimo wszystko to był udany sezon dla Wolnego i z niecierpliwością czekamy na kolejny w jego wykonaniu.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Stefan Hula - 2
W poprzednim sezonie 32-latek ze Szczyrku zachwycał świat swoimi skokami. Na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu Stefan Hula był o krok od wywalczenia medalu na skoczni normalnej. W kolejnym roku doświadczony skoczek nie był jednak już w stanie skakać tak jak kilka miesięcy wcześniej. Rok temu wywalczył aż 431 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a teraz tylko 69. Na mistrzostwach świata w Innsbrucku, w obliczu słabej wtedy formy Jakuba Wolnego, wystartował w konkursie drużynowym. Oddał jednak dwa przeciętne skoki i nie pomógł kolegom w wywalczeniu medalu (Polska skończyła na 4. miejscu). Jedyny przebłysk formy Hula zaprezentował w konkursie MŚ na skoczni normalnej, gdzie zajął wysoką 12. lokatę.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Maciej Kot - 1
Gdyby Stefan Horngacher, były już szkoleniowiec polskiej reprezentacji skoczków, miał wybrać swoje największe niepowodzenie w pracy z Biało-Czerwonymi, z pewnością wybrałby słabą formę Macieja Kota w minionym sezonie. Trudno w to uwierzyć, ale 27-latek miał problemy nawet z kwalifikowaniem się do konkursów (tak było podczas 67. Turnieju Czterech Skoczni). W całym sezonie wywalczył zaledwie 25 punktów do klasyfikacji generalnej PŚ. W ogóle nie pojechał na MŚ, a w końcówce sezonu trafił nawet do Pucharu Kontynentalnego, a jego miejsce w kadrze zajął junior Paweł Wąsek. Po prostu Maciej Kot przegrał tym razem z własnymi ambicjami i chęcią wrócenia na szczyt, na jakim był w sezonie 2016/2017. Ciągle ma jednak potencjał, żeby wrócić na wysoki poziom.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie