- To był udany początek letnich startów. Zarówno dla mnie, jak i dla całej drużyny. Na gratulacje jednak za wcześnie, ponieważ priorytety i cele są zupełnie inne. Niemniej, taka inauguracja na pewno daje dużo, jeśli chodzi o przygotowanie do sezonu zimowego i realizację mniejszych celów. Najważniejsze, iż oddawałem niezłe oraz powtarzalne skoki - tak Maciej Kot skomentował inaugurację letniego sezonu w rozmowie z portalem skijumping.pl.
W miniony weekend 28-latek był najlepszym z Polaków podczas pierwszych zawodów Letniego Pucharu Kontynentalnego, które zorganizowano w słoweńskim Kranju. W piątek zakopiańczyk zajął czwarte miejsce, w sobotę był piąty.
Zobacz także: Ciekawe rozwiązanie w polskiej kadrze. Wymieszane składy na treningach w Austrii
Kot po nieudanym sezonie zimowym pracuje nad powrotem do wysokiej formy. Choć po występie w Słowenii są powody do optymizmu, to jednocześnie skoczek zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze mnóstwo pracy.
- Było lepiej niż w trakcie poprzedniej zimy, natomiast przede mną jeszcze długa droga, aby wrócić do optymalnej dyspozycji. Pracujemy nad tym, aby skakać naturalnie, swoją indywidualną techniką i wykorzystywać swoje mocne strony. Można powiedzieć, iż na tym etapie pracujemy nad podstawą - dodał drużynowy mistrz świata z 2017 r.
Kot i pozostali nasi kadrowicze będzie teraz przygotowywać się do inauguracji Letniego GP w skokach narciarskich w Wiśle-Malince. 19 lipca na skoczni im. Adama Małysza odbędą się kwalifikacje do zaplanowanego na 21 lipca konkursu indywidualnego. Natomiast w sobotę, 20 lipca, do rywalizacji przystąpią drużyny.
Zobacz także: Skoki narciarskie. Nowy kombinezon Macieja Kota. Połączenie dwóch kolorów
ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem