Skoki. Wisła pechowa dla Andersa Fannemela. Jest komentarz trenera po upadku Norwega

Skoki. Dramat Einara Romoerena. Adam Małysz wspiera sportowca z Norwegii

Wiatr pod narty sprawił, że Anders Fannemel przy swojej próbie przeskoczył skocznię im. Adama Małysza (HS 134) i upadł na 140. metrze. Przypomnijmy, że oficjalny rekord obiektu wynosi 139 m w wykonaniu Stefana Krafta. Norweg skarżył się na bóle w kolanie i został odwieziony do szpitala.

- Anders ma poważne bóle. Miał niezły skok, ale upadł przy lądowaniu. To są rzeczy, które niestety mogą się wydarzyć. Narty się rozjechały, kolano podskoczyło. Na razie nie wiemy, jak poważna jest to kontuzja - powiedział trener Norwegów Alexander Stoeckl.

W piątek odbędą się kwalifikacje do niedzielnego indywidualnego konkursu, ale wątpliwe, aby Fannemel wziął w nich udział. - Na razie nie wiemy jak poważna jest to kontuzja. Czekamy na raport ze szpitala - dodał szkoleniowiec.

Czytaj też: Skoki. Letnie Grand Prix 2019. Simon Ammann nie zmienił zdania o skoczni w Wiśle. Nie przyjedzie do Polski

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę

W ten weekend w Wiśle odbędzie się premierowy konkurs w Letnim Grand Prix w skokach narciarskich. W sobotę na skoczków czeka konkurs drużynowy.

Fannemel jest byłym rekordzistą w lotach. W lutym 2015 r. poszybował na odległość 251,5 m w Vikersund. W tym samym sezonie sięgnął z drużyną po mistrzostwo świata, a w Pucharze Świata zajął czwarte miejsce.

Czytaj też: Skoki. Czas na Letnie Grand Prix 2019. Tego nie było od 8 lat. Kalendarz startów

Skoki narciarskie w Engelbergu - oglądaj NA ŻYWO w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).