Po sezonie 2018/2019 Stefan Horngacher postanowił zakończyć pracę dla reprezentacji Polski i został zatrudniony przez niemiecką federację. Tam objął funkcję trenera pierwszej kadry i miał kontynuować dzieło Wernera Schustera. Horngacher z Polakami odniósł wiele sukcesów i dlatego Niemcy widzieli go w roli następcy Schustera.
Austriaka czeka wymagające zadanie. - Ten początek pracy z Niemcami był trudny. To nie praca nad skoczkami i ich treningiem, a nad całym sztabem. Trzeba było znaleźć odpowiednich ludzi i stworzenie systemu. Mniej więcej tak samo to wyglądało na początku pracy w Polsce - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Zawody drużynowe Letniego Grand Prix w Wiśle będą dla Horngachera debiutem w oficjalnych międzynarodowych zawodach. Dla trenera będzie to powrót do Polski. - Nadal czuję się tutaj bardzo dobrze, jak w domu. Spędziłem tu trzy lata. Jest świetnie, choć trochę inaczej - dodał.
Szkoleniowiec musiał kompletować nowy sztab szkoleniowy, gdyż jego asystent Michal Doleżal został trenerem reprezentacji Polski. - Myślę, że to będzie dobra rywalizacja. Na skoczni rywalizujemy o wszystko, ale poza skocznią będziemy przyjaciółmi. Michal to świetny trener. Będzie się starał mnie pokonać, a ja będę starał się wygrywać z nim - stwierdził.
Zobacz także:
Skoki. LGP Wisła 2019. Kwalifikacje dla Słoweńca. Dawid Kubacki i Jakub Wolny w czołówce. Świetny start polskiej kadry B
Skoki. LGP Wisła 2019. Michal Doleżal podał skład Polski na drużynówkę. Skoczek z kadry B dostanie szansę!
ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem