- To jest efekt walki o miejsce w składzie na jutro. W naszej drużynie to tak wygląda. Nikt mi nie podpadł. To ja trochę straciłem pozycję - żartował po piątkowych kwalifikacjach polski skoczek w rozmowie z portalem skijumping.pl.
Jaka jest prawdziwa przyczyna bokserskiej kontuzji na twarzy Kamila Stocha? Okazuje się, że nabawił się jej w trakcie treningu przed piątkowymi kwalifikacjami w Zakopanem, a "pamiątka" jest efektem zderzenia z kolegą z reprezentacji Polski.
- Nie obyło się bez ofiar. Na treningu zderzyłem się ze Stefanem Hulą podczas gry na rozgrzewce. Na szybko musiałem pojechać do szpitala, gdzie założono mi dwa szwy. Później błyskawiczny powrót na skocznię - wyjaśnił Stoch w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO 2. Bundesliga: Hamburger SV zaczyna pochód do elity. Po wygranej z Bochum jest liderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nietypowa jak na skoczków narciarskich kontuzja nie przeszkodziła "Rakiecie z Zębu" w długich skokach w trakcie Letniego Grand Prix w Zakopanem. Zarówno w konkursie drużynowym, jak też indywidualnym.
W tym pierwszym Kamil Stoch uzyskał odległości 131 i 137 metrów, dokładając sporą cegiełkę do zwycięstwa Biało-Czerwonych. Dzień później, w zawodach indywidualnych, było jeszcze lepiej - 32-latek wygrał zmagania (137,5/132,5 metra), na podium stając między Dawidem Kubackim i Yukiyim Sato.
W przyszły weekend Letnie Grand Prix zagości w Hakubie. Tam w sobotę i niedzielę zostaną rozegrane konkursy indywidualne.
Zobacz też:
Skoki. Dwóch Polaków na podium po raz osiemnasty w historii konkursów LGP
Skoki. Letnie Grand Prix w Zakopanem. Zajc pozostał liderem cyklu, Kubacki trzeci, gigantyczny awans Stocha