Świetne zawody zobaczyli kibice, którzy oglądali Letnią Grand Prix w Zakopanem. Popis dali Polacy, bo konkurs wygrał Kamil Stoch, a drugie miejsce zajął Dawid Kubacki. W pierwszej dziesiątce uplasowali się także Piotr Żyła i Jakub Wolny.
Skoki. Dwóch Polaków na podium po raz osiemnasty w historii konkursów LGP >>
Na konferencji prasowej po zawodach poruszony został wątek modernizacji kompleksu Średniej Krokwi im. Bronisława Czecha. W końcu udało się wywalczyć, by rozpoczęła się przebudowa skoczni. Stoch w mocnych słowach odniósł się do tej sprawy.
- To było dziesięć lat błagania na kolanach o zrobienie czegokolwiek w tej sprawie. Cieszę się jednak, że inicjatywa doszła do skutku, dzięki czemu w niedalekiej przyszłości młodzi zawodnicy otrzymają super obiekty. Nie mówię o sobie, ale to dobrze, że adepci skoków będą mieli gdzie się rozwijać - cytuje lidera naszej kadry portal skijumping.pl.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Wracając do niedzielnego konkursu. Stoch przyznał, że nie liczył na zwycięstwo. Ze swojej dyspozycji jest jednak bardzo zadowolony, bo ciężko na to pracował.
- Cieszę się, że stało się to na Wielkiej Krokwi. Czułem, że wszystko zostało dobrze wykonane, a odległości były tego potwierdzeniem. Zimą dwa razy z rzędu nie wchodziłem tutaj do drugiej serii, ale nie podchodziłem do tego, jak do zakopiańskiej klątwy. Tak się złożyło, że w zawodach indywidualnych coś nie zagrało, a do tego warunki mi nie pomagały. Tym razem czułem się świetnie i skupiałem się wyłącznie na jakości i powtarzalności swoich prób. Bardzo zmobilizowałem się na ten weekend, gdyż chciałem czerpać radość z tego sportowego święta - mówi "Rakieta z Zębu".
Skoki narciarskie. Adam Małysz walczy o ratowanie obiektów w Harrachovie. "Wyglądają jak po wojnie" >>
Do zakończenia Letniej Grand Prix pozostały cztery konkursy. Najpierw dwa odbędą się w Hakubie (23 i 24 sierpnia), a potem po jednym w Hinzenbach (29.09) oraz Klingenthal (5.10).