Ostatnie sezony w skokach narciarskich były bardzo trudne dla Gregora Schlierenzauera. Utytułowany zawodnik nie był w stanie choćby po części nawiązać do swojej wielkiej formy, w efekcie czego w zabrakło go w reprezentacji Austrii na mistrzostwa świata w Seefeld. Schlierenzauer myślał nawet o zakończeniu kariery, ale postanowił dać sobie kolejną szansę i w maju tego roku rozpoczął współpracę z Wernerem Schusterem.
Pierwsze owoce tej pracy zobaczyliśmy już w lecie. W Hinterzarten Austriak stanął na podium, a cały cykl LGP zakończył na 12. miejscu. - To był bardzo intensywny okres. Wciąż jest wiele do zrobienia, szczególnie pod względem technologii. To ciągły proces, w którym nie wolno się zatrzymać - przyznał w rozmowie z austriackimi mediami.
- Jestem na dobrej drodze. Lato pokazało, że wszystko idzie we właściwą stronę i nadal będę podążał tą ścieżką. Ale skoki narciarskie to bardzo wrażliwy sport, tak jak golf.
ZOBACZ WIDEO Polacy szykują nowinki, które mogą zaskoczyć świat skoków narciarskich? Trener kadry komentuje doniesienia
Jednocześnie dodał, że wiąże duże nadzieje ze współpracą z Wernerem Schusterem. - To najlepszy trener skoków narciarskich na świecie. Miło jest pracować razem nad rzeczami, które bardzo lubię robić.
Przypomnijmy, że inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich nastąpi już za nieco ponad miesiąc (23-24 listopada w Wiśle). Trener Austriaków, Andreas Felder, powołał już skład na ten weekend (ZOBACZ WIĘCEJ).
Czytaj także: Skoki narciarskie. Oni zaskoczyli w sezonie letnim. Polskie talenty wracają do formy