Skoki narciarskie. Puchar Świata Kuusamo 2019. Norwegowie byli wściekli. Znamy powód ich dyskwalifikacji

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Johann Andre Forfang
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Johann Andre Forfang

Marius Lindvik był wściekły, Alexander Stoeckl przerwał wywiad - w norweskiej drużynie skoczków było nerwowo po aż trzech dyskwalifikacjach w Ruce dla ich skoczków. Sepp Gratzer wytłumaczył, dlaczego kombinezony Norwegów nie przeszły kontroli.

- Materiał kombinezonów nie przepuszczał wystarczającej ilości powietrza - powiedział Sepp Gratzer, cytowany przez dziennik "VG", który w FIS odpowiada za kontrolę kombinezonów skoczków.

W pierwszej serii sobotniego konkursu Pucharu Świata w Kuusamo zdyskwalifikowano skaczących w białych kombinezonach Roberta Johanssona i Johann Andre Forfanga. Obaj skoczyli bardzo daleko, walczyliby o zwycięstwo, ale ich wyniki zostały anulowane.

Czytaj także: Kamil Stoch największym pechowcem konkursu w Kuusamo

Jeszcze większe rozczarowanie Norwegowie przeżyli jednak po drugiej serii. Zaraz po zakończeniu konkursu cieszyli się z podwójnego triumfu ich rodaków - we wstępnych wynikach wygrał Tande przed Mariusem Lindvikiem. Drugi z wymienionych nie mógł jednak świętować na razie najlepszego miejsca w karierze. Okazało się, że jego kombinezon także nie przepuszczał wystarczającej ilości powietrza i również został zdyskwalifikowany.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć

- To było dziwne i niedorzeczne. Tak naprawdę bardziej cieszyłem się z 2. miejsca Mariusa niż ze swojego zwycięstwa. Dla niego byłoby to pierwsze podium w karierze - przyznał dla "VG" Daniel Andre Tande, triumfator dwóch konkursów w tym sezonie i lider Pucharu Świata.

Początkowo bardzo zdenerwowany całą sytuacją był Alexander Stoeckl. Gdy trener Norwegów dowiedział się o dyskwalifikacji Lindvika, przerwał wywiad i poszedł wyjaśnić całą sytuację z Seppem Gratzerem i Walterem Hoferem. Po spotkaniu Stoeckl nie był już tak zdenerwowany.

- To była całkowicie nasza wina i nie możemy mieć pretensji. Kombinezon nie przepuszczał wystarczającej ilości powietrza w nogawkach. Widziałem wyniki kontroli - powiedział Stoeckl norweskim dziennikarzom.

Jak czytamy na stronie internetowej VG, Lindvik był w szoku gdy dowiedział się o dyskwalifikacji. Spokojniej na decyzję Seppa Gratzera zareagowali Robert Johansson i Johann Andre Forfang. - To trudna sytuacja. Teraz muszę upewnić się, że z moim kombinezonem jest wszystko w porządku, by sytuacja nie powtórzyła się w niedzielę - powiedział Johansson.

- To bardzo frustrujące. Zarówno Robert jak i ja zostaliśmy pozbawieni możliwości walki o zwycięstwo. Było jednak tak, że kombinezony nie przepuszczały odpowiedniej ilości powietrza. Staraliśmy się, żeby było to legalne - powiedział dla "VG" Johann Andre Forfang.

Przypomnijmy, że oprócz trzech Norwegów, po sobotnim konkursie na Rukatunturi (HS 142) zdyskwalifikowano jeszcze dwóch Słoweńców (3. w zawodach Petera Prevca i 8. Anze Semenica), również za nieprzepisowe kombinezony. Ostatecznie zmagania wygrał Tande przed Austriakiem Philippem Aschenwaldem i kolejnym Słoweńcem Anze Laniskiem (relacja z konkursu TUTAJ).

Źródło artykułu: