Podczas zawodów w Oberstdorfie Robert Johansson sklasyfikowany został na ósmym miejscu. Jego występ w pierwszym konkursie 68. Turnieju Czterech Skoczni stał pod znakiem zapytania, a spowodowane było to bólem pleców. Ostatecznie Johansson stanął na starcie i pokazał się z dobrej strony. Skoczył kolejno 134 i 130,5 metra. Jego strata do Ryoyu Kobayashiego wynosi 25,3 pkt.
Norweskie media piszą o "dramacie" skoczka. Johansson walczył z bólem pleców. W rozmowie z portalem vg.no zdradził, w jaki sposób nabawił się kontuzji. Doszło do tego w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Johansson starał się odśnieżyć balkon w swoim domu.
- Byłem sfrustrowany i zirytowany. Musiałem skorzystać z pomocy fizjoterapeuty. W niedzielę nie potrafiłem wstać z łóżka. To był ciężki początek dnia - powiedział Johansson. Wykonane ćwiczenia pomogły mu w pokonaniu bólu, co przełożyło się na wysokie miejsce w Oberstdorfie.
- Nie wiem, jakie miejsce zająłbym w normalnych warunkach. Teraz mogę się tylko cieszyć, że w tej trudnej sytuacji dobrze sobie poradziłem. Mam okazję do tego, by kontynuować walkę - dodał norweski skoczek.
Zobacz także:
Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Szymon Łożyński: Niepotrzebny taniec jury z belkami
Skoki. 68. Turniej Czterech Skoczni. Klęska gwiazdy reprezentacji Niemiec. Richard Freitag może się wycofać z imprezy
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"