Z pewnością nie tak Kamil Stoch wyobrażał sobie 68. Turniej Czterech Skoczni. Tymczasem od samego początku, czyli od Oberstdorfu, trzykrotny mistrz olimpijski boryka się z problemami technicznymi, które sprawiają, że regularnie zajmuje on miejsca w drugiej dziesiątce. W sobotę, w Innsbrucku, zakończył zmagania na 15. pozycji.
- Na swój temat nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Staram się konsekwentnie robić to, co potrafię. Wiele rzeczy muszę poprawić, ale nie zrobię wszystkiego od razu. Dlatego muszę być cierpliwy i krok po kroku, skok po skoku udoskonalać pewne elementy - powiedział dziennikarzom po zakończonym konkursie na Bergisel (WIĘCEJ).
Niedługo później podzielił się na Instagramie zdjęciem, które przedstawia zamyślonego skoczka. Okrasił je podpisem: "Hmmm, myśle, że nic nie wymyślę... Trza walczyć dalej" (pisownia oryginalna).
Przed zawodnikami jeszcze jeden etap Turnieju Czterech Skoczni - Bischofshofen. W niedzielę odbędą się tam treningi i kwalifikacje, a w poniedziałek konkurs.
Czytaj także: Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Europejskie media: "Gorzka porażka Geigera"
ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Ekspert wychwycił nietypowy gest Dawida Kubackiego. "Celuje wyłącznie w zwycięstwo"