Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Michal Doleżal: Stefan Horngacher już po 1. serii mówił, że Dawid wygra

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Michal Doleżal
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Michal Doleżal

- Stefan Horngacher już po 1. serii powiedział, że mogę być spokojny, bo Dawid wygra. Spokojny nie byłem, ale okazało się, że Stefan miał rację - powiedział po zakończeniu 68. Turnieju Czterech Skoczni trener polskiej kadry skoczków Michal Doleżal.

Z Bischofshofen - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

Dwa rewelacyjne skoki Dawida Kubackiego, najlepsze w obu seriach, wygrana w kończącym TCS konkursie w Bischofshofen i triumf Polaka w całym cyklu z dużą przewagą nad drugim Karlem Geigerem. 6 stycznia 2020 roku był pięknym dniem dla polskiego sportu. Dniem Dawida - jak powiedział trener zwycięzcy prestiżowego cyklu Michal Doleżal.

- W pełni zasłużył na to, co osiągnął. We wszystkich konkursach turnieju był na podium, pokazał wielką mentalną siłę. Należy mu się duży szacunek - powiedział czeski trener kilka minut po tym, jak Kubacki odebrał Złotego Orła.

Doleżal dodał, że w polskiej ekipie wiara w sukces 29-letniego skoczka Wisły Zakopane była bardzo silna. - Tak, wierzyliśmy, bo w poniedziałek Dawid od pierwszej próby odpalał na skoczni w Bischosfhofen "petardy". Do tego po trzech poprzednich konkursach turnieju był liderem i miał przewagę nad Mariusem Lindvikiem i Karlem Geigerem, więc nie wiem, co by się musiało stać, żeby mu się nie udało - przyznał szkoleniowiec Polaków.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Jakub Kot o sytuacji kadry B. "Ciężko w tej chwili oceniać formę tych zawodników"

Czech dodał jednak, że choć w dniu ostatniego konkursu TCS mogło się wydawać, że zwycięstwo przyszło Kubackiemu z łatwością, o wygraną wcale nie było łatwo. - Widać było po nim, że jest bardzo skoncentrowany na pracy, którą ma do wykonania i wykonał ją perfekcyjnie - podkreślił Doleżal.

Czytaj także:
TCS. Grzegorz Wojnarowski: Cierpliwość i praca. Wieczny drużba Dawid Kubacki wreszcie panem młodym
TCS. Karl Geiger z uznaniem o Kubackim: Jest niesamowity!

- Przed tymi ostatnimi zawodami nie było żadnych specjalnych przygotowań. Wszystko zrobiliśmy tak samo, jak przed poprzednimi, bo skoro to działało i Dawid stawał na podium, zmiana nie była potrzebna - dodał następca Stefana Horngachera na stanowisku głównego trenera kadry skoczków.

Horngacher, teraz już trener Niemców, liczył na sukces ścigającego Polaka Karla Geigera. Ten ostatecznie zajął w turnieju drugie miejsce, a były opiekun Biało-Czerwonych już po pierwszej serii był pewien, że Kubackiego nie doścignie.

- Już po pierwszej rundzie mówił, że Dawid wygra, że mogę być spokojny - zdradził Doleżal. - Spokojny nie byłem, ale okazało się, że Stefan miał rację.

Po wielkim sukcesie w Turnieju Czterech Skoczni w polskiej ekipie nie ma czasu na świętowanie. Już za tydzień kolejne konkursy Pucharu Świata, tym razem we włoskim Predazzo. Tam to Kubacki będzie ścigał innych zawodników, przede wszystkim lidera klasyfikacji generalnej Ryoyu Kobayashiego, do którego traci równo 200 punktów.

Cele Biało-Czerwonych to podtrzymanie dobrej pracy poprzez dalszą mądrą pracę.
- Wciąż będziemy pracować tak samo, bo to funkcjonuje. Widzi to Dawid, widzi też Kamil, który skacze coraz lepiej. Wierzymy w to, co robimy - zaznaczył czeski trener naszej ekipy.

Komentarze (8)
avatar
figiel 22
7.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po 3 konkursach mówił ,że Kubacki nie zrobił jeszcze błędu ,czyli sugerował ,że zawali .Po 1 skoku zmienił zdanie .Trudno być prorokiem . 
Artur Czopek
7.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tak fundamentalna wiedza jak to że Geiger był w turnieju 3 a nie drugi powinna być podstawą dziennikarstwa. Ech... 
avatar
zbych22
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kubacki i Stoch OK ale co z resztą?Może Doleżal słowo o tych "kadrowiczach"? 
avatar
trol warmiński
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po prostu prorok... 
avatar
Putimir Władim
6.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Szkoda tylko, że Horngacher dla niemieckiej tv nie bardzo wierzył i kibicował Dawidowi. Trochę nieładnie. Wiadomo że Niemiec no ale niedawno priwadził naszych.