W lipcu zeszłego roku Bjoern Einar Romoeren wyznał, że choruje na raka. Lekarze zdiagnozowali u niego złośliwy nowotwór kręgosłupa - mięsak Ewinga. Diagnoza była niczym wyrok, ale były skoczek nie zamierzał się poddawać. Pomóc wrócić do zdrowia miała mu długa terapia.
Na swoim instagramowym profilu Romoeren przekazał, że ma za sobą ostatni cykl chemii. - Moja trzynasta chemioterapia i ostatnia!!! Nie mogę się doczekać następnych dni, ale naprawdę nie mogę się doczekać zakończenia chemii! - napisał Romoeren. Wsparcia dodali mu kibice, którzy dopingują go w walce z chorobą.
Romoeren przyjmował chemię co około trzy tygodnie. W rozmowie z norweskimi mediami mówił, jak ciężko znosi terapię. - Ostatnie sześć miesięcy upłynęło mi bardzo szybko, bo bardzo dużo się wydarzyło. Z drugiej strony był to bardzo nudny czas, ponieważ w jednym tygodniu przyjmuję chemioterapię, w drugim śpię, a trzeci staram się wykorzystać jak najlepiej. Nie ma energii, by robić zbyt wiele. Staram się spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi i rodziną - mówił w rozmowie z Hopplandslaget.
Romoeren to brązowy medalista igrzysk olimpijskich, trzykrotny medalista mistrzostw świata w skokach i czterokrotny zdobywca medalu MŚ w lotach. Przez lata był jednym z najlepszych norweskich skoczków. Karierę zakończył w 2014 roku.
Zobacz także:
Skoki narciarskie. Ciemna strona Adama Małysza. Odsłonił ją były trener
Skoki narciarskie. Maciej Kot w poważnym kryzysie formy. Wojciech Fortuna wskazał, gdzie leży przyczyna
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Coś złego dzieje się z Maciejem Kotem. "Jego największym problemem jest on sam"