- Kamil dotykał tyłami nart i wychodził nierówno z progu. To jest mały detal. Będę się starał, żebyśmy znaleźli przyczynę tego problemu - powiedział Michal Doleżal dla portalu skijumping.pl.
Oba sobotnie skoki Kamila Stocha były dalekie od ideału. W pierwszym Polakowi zmierzono 130 metrów. Miał jednak bardzo silny wiatr pod narty. Przy dobrym skoku poleciałby w okolice 140. metra. Takiej odległości jednak nie było i 130 metrów wystarczyło zaledwie do 21. miejsca na półmetku.
W drugiej kolejce Stoch nie miał już tak dobrych warunków. Trafił na znacznie słabsze podmuchy. Znów nie ustrzegł się jednak błędów. Przy gorszych warunkach oznaczało to krótki skok na 115,5 metra. Awansu nie było, trzykrotny mistrz olimpijski tylko utrzymał pozycję z pierwszej serii (relacja z konkursu TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Dawid Kubacki zadowolony po konkursie. "Najważniejsze, że było nas dwóch na podium. Były ciary!"
A wydawało się, że wszystko zmierza już w dobrym kierunku. W pięknym stylu Stoch wygrał konkurs w Zakopanem. W Sapporo nie może się jednak odnaleźć. W treningach skakał nieźle, ale już próby konkursowe były nieudane. Polak wraz z trenerem nie ma zbyt dużo czasu na poprawę. Niedzielny konkurs odbędzie się już rano czasu miejscowego.
- Będą rozmawiał z Kamilem. Ważne jest jego czucie. Mam w głowie pomysł (na poprawę u Stocha - przyp. red.). Muszę to potwierdzić i do niedzieli możemy to znaleźć - zapewnił Michał Doleżal dla skijumping.pl.
Czytaj także: Piotr Żyła szaleje w Japonii. Przerwał wywiad z Michalem Doleżalem
Transmisja z niedzielnego konkursu PŚ w Sapporo w TVP 1 i TVP Sport. Początek o 2:00 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego.
Wierzysz w podium Kamila Stocha w niedzielnym konkursie? 
na Instagramie 
na Facebooku 
