Małysz widział, co robili sędziowie i grzmi tuż przed PŚ. "Tak nie powinno być"

PAP / Grzegorz Momot / Adam Małysz
PAP / Grzegorz Momot / Adam Małysz

Letnie Grand Prix przyniosło kontrowersje wokół przestrzegania przepisów dotyczących kombinezonów. Adam Małysz w rozmowie z "Interią" ujawnia, że sędziowie przymykali oko na niezgodne zmiany sprzętu między seriami, co już wtedy było zabronione.

Latem, oprócz rywalizacji o punkty do Grand Prix, zawodnicy sprawdzili się z nowymi przepisami Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Wprowadzone zmiany w kombinezonach (nie można ich zmienić między seriami) miały na celu wyrównanie szans zawodników. Jednak, jak wskazuje Małysz, nie wszyscy stosowali się do zasad.

- Latem były odstępstwa limitów i jak padał deszcz, to jury pozwalało na zmianę kombinezonu. Moim zdaniem tak nie powinno być, bo każdy ma takie same warunki - mówił w rozmowie z "Interią" rozgoryczony prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Prezes PZN podkreślił, że takie sytuacje mogą podważać wiarygodność rywalizacji, zwłaszcza jeśli będą miały miejsce również w nadchodzącym sezonie Pucharu Świata.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

- Mam nadzieję, że zimą nie będzie to dopuszczalne. Oczywiście, jeśli kombinezon ulegnie mechanicznemu uszkodzeniu, to wówczas powinna mu przysługiwać wymiana - przyznał.

Zmiany w przepisach dotyczących kombinezonów wprowadzone przez FIS są jednym z największych wyzwań dla zawodników i sztabów trenerskich. Przypomnijmy, że mowa o ilościach kombinezonów, z których będą korzystać skoczkowie.

Na całą pierwszą część Pucharu Świata każdy skoczek będzie miał do dyspozycji tylko cztery kombinezony. Zawodnicy i trenerzy muszą je wybrać jeszcze przed pierwszym weekendem PŚ w Lillehammer.

W kolejnych periodach Pucharu Świata do podstawowej puli czterech kombinezonów, zatwierdzonych przed sezonem, skoczek będzie mógł dołożyć jeden dodatkowy strój. W dodatku skoczkowie nie mogą zmieniać sprzętu między seriami (więcej o tym TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty