Fin uznawany jest za najwybitniejszego skoczka narciarskiego w historii. Skompletował Wielkiego Szlema. Przynajmniej raz indywidualnie został mistrzem olimpijskim i mistrzem świata na skoczni dużej. Wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Został także mistrzem świata w lotach narciarskich.
Tylko tego ostatniego sukcesu brakuje Kamilowi Stochowi, żeby był jak Matti Nykaenen. Na poprzednich mistrzostwach w lotach w Oberstdorfie Polak wywalczył srebrny medal. Lepszy okazał się Norweg Daniel Andre Tande. Teraz Stoch nie jest jeszcze w tak wysokiej formie jak w 2018 roku. Ciągle ma szanse jednak taką dyspozycję osiągnąć, a wtedy w Planicy złoto będzie realne.
Czytaj także: nowe informacje ws. sprzętu polskich skoczków. Część się znalazła!
Do mistrzowskiej formy Stochowi nie brakuje wiele. Wygrał w tym sezonie już dwa konkursy Pucharu Świata, w Engelbergu i Zakopanem. Oba zwycięstwa były przekonujące, w stylu do jakiego trzykrotny mistrz olimpijski przyzwyczaił.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"
W tym sezonie, w odróżnieniu od kilku wcześniejszych, Stochowi brakuje jednak powtarzalności. Po zwycięskich konkursach, nagle przychodzą słabsze. Po Engelbergu i Zakopanem byłem niemal pewny, że wskoczył już na właściwe tory i regularnie będzie w czołówce. Tymczasem w kolejnych zawodach zajmował odległe miejsca. Popełniał błędy skrzyżowania nart zaraz po wyjściu z progu.
Ten kłopot można jednak wyeliminować szybko. W sobotę w Sapporo przez skrzyżowanie nart Stoch był dopiero 21. Dzień później, już bez tych błędów, zajął dziewiąte miejsce. Problem nie jest zatem poważny. Potrzeba zatem dwóch, trzech konkursów z rzędu, w których Polak stanie na podium. Wtedy powinien złapać tak potrzebny automatyzm.
Do mistrzostw świata w lotach w Planicy pozostało jeszcze 15 konkursów, w tym 12 indywidualnych. Jest zatem jeszcze sporo czasu, żeby Stoch złapał powtarzalność. Jeśli takowa się pojawi, to Polak będzie jednym z faworytów na mistrzostwach. Latać daleko umie. Udowodnił to wielokrotnie. Jego rekord życiowy wynosi aż 251,5 metra. Na skoczniach do lotów wygrywał już pięć konkursów, w tym aż trzy w Planicy.
Czytaj także: wysoka oglądalność zawodów. Nocny konkurs obejrzało niemal milion widzów
Zdobycie przez Stocha mistrzostwa świata w lotach wciąż jest realne. A wtedy sezon, mimo że na razie częściej jest w nim rozczarowany niż zadowolony, może być jeszcze dla niego bardzo udany. W końcu dwie Kryształowe Kule za wygranie Pucharu Świata Polak już ma. Złota mistrzostw w lotach mu brakuje, a to najlepsza motywacja na drugą część sezonu.
Mistrzostwa świata w lotach w Planicy odbędą się w dniach 19-22 marca 2020 roku.
Szymon Łożyński