Skoki narciarskie. Zbiera fundusze na odbudowę skoczni w Harrachovie. W przeszłości dopuścił się licznych oszustw

WP SportoweFakty / Mateusz Kozanecki / Na zdjęciu: skocznie w Harrachovie
WP SportoweFakty / Mateusz Kozanecki / Na zdjęciu: skocznie w Harrachovie

W Czechach trwa walka o uratowanie skoczni w Harrachovie. W pomoc włączyli się również Polacy, a za zbiórkę pieniędzy odpowiedzialny jest Paweł Skorb. Problem w tym, że jego przeszłość nie czyni go w tym zbyt wiarygodnym.

W tym artykule dowiesz się o:

Skocznie w czeskim Harrachovie, choć z bogatymi tradycjami, aktualnie znajdują się w opłakanym stanie. Za naszą południową granicą podjęto jednak decyzję o próbie wskrzeszenia kompleksu. W sierpniu 2019 roku ruszono ze zbiórką. Do akcji włączył się również Adam Małysz, który rozpropagował całość także w naszym kraju. W Polsce za pozyskiwanie funduszy odpowiedzialny został Paweł Skorb. Z informacji do jakich dotarł "Przegląd Sportowy" wynika jednak, że nie jest to najlepszy wybór na tę funkcję.

Zgodnie z ustaleniami "Przeglądu", Skorb to wielokrotny oszust. W przeszłości miał wyłudzać pieniądze poprzez sprzedaż m.in. biletów na mecze, które nigdy nie trafiały do kupującego. Serwis dotarł do wielu poszkodowanych przez mężczyznę osób, którzy nie mają wątpliwości, że to właśnie on oszukał ich w poprzednich latach.

Jak w ogóle tego typu osoba zdołała otrzymać tak odpowiedzialną funkcję? Tego do końca nie wiadomo. Sam zainteresowany twierdzi, że poprosili go o to Czesi, ci natomiast mówią, że to on sam się do nich zgłosił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Już w tym momencie pojawiają się również niejasności dotyczące zbiórek na czeskie skocznie. Przekazanie pozyskanych pieniędzy Czechom jest regularnie przekładane, a część prowadzonych w tym celu aukcji również nie została poprawnie rozliczona.

- Informacje dotyczące przeszłości tego pana, jakie teraz do mnie dotarły, są niepokojące, lecz wierzę, że tym razem sprawa będzie miała uczciwe zakończenie. Na razie nic więcej zresztą nie mogę zrobić - skomentował Adam Małysz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Sam Skorb natomiast zarzeka się, że każdy w życiu popełnia błędy, jednak nie należy go osądzać na podstawie przeszłości, a dopiero wówczas, gdy doprowadzi do końca sprawę Harrachova.

Czytaj także:
Koronawirus. Kolejne zakażenia w hokejowej reprezentacji Polski. Już 11 osób z pozytywnym wynikiem testu
Justyna Kowalczyk zadowolona z maseczek. W końcu ma spokój na Krupówkach

Źródło artykułu: