Koronawirus wciąż szaleje. Z dnia na dzień wzrasta liczba potwierdzonych przypadków, a także zgonów. Zaraza z Chin nie oszczędza również środowiska sportowego, o czym jakiś czas temu przekonał się Filip Sakala.
"Teraz mogę już oficjalnie potwierdzić, że miałem COVID-19. To było interesujące doświadczenie. Teraz nadszedł jednak czas na powrót do ciężkiej pracy" - napisał reprezentant Czech na Instagramie.
Filip Sakala jest synem Jaroslava Sakali, który w 1994 roku został mistrzem świata w lotach narciarskich. 24-latek to też jeden z członków kadry narodowej Czech.
Póki co Filip Sakala nie może pochwalić się jakimiś poważniejszymi osiągnięciami. W ubiegłorocznych mistrzostwach świata szło mu jednak całkiem nieźle. Na półmetku zmagań był szósty, by ostatecznie zająć 29. miejsce.
Na razie Sakala nie zdobył ani jednego punktu w zawodach rangi Pucharu Świata.
Czytaj także:
- Koronawirus uderzył w skoki. Rekordowo niska frekwencja w Wiśle
- Justyna Żyła uderza w byłego męża. "Zastanów się, jak bardzo krzywdzisz swoje dzieci"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!