Skoki Stanisława Bobaka były tak widowiskowe, że firma Elan zdecydowała się wypuścić z nim serię pocztówek. Nie bał się ryzykować, a jego sylwetka w locie zachwycała widzów. Był jednym z najlepszych skoczków przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Stanisław Bobak był jednym z największych talentów w polskich skokach. Urodzony w 1956 roku sportowiec swój pierwszy złoty medal mistrzostw kraju zdobył jeszcze przed ukończeniem 18 lat. Wprawdzie w 1974 roku w mistrzostwach Polski na Średniej Krokwi uplasował się tuż za podium. Kilka dni później powetował sobie niepowodzenie i okazał się najlepszy na Wielkiej Krokwi skacząc 97 i 107 metrów.
W 1974 roku wystąpił na mistrzostwach świata w Falun, jednak nie odniósł tam większych sukcesów. Fani skoków na całym świecie usłyszeli o Bobaku podczas Turnieju Czterech Skoczni 1974/75. W konkursie w Oberstdorfie zajął drugie miejsce. W kolejnych zawodach nie poszło mu jednak tak dobrze, w Garmisch-Partenkirchen był 18., a w Innsbrucku szósty. Podczas konkursu w Bischofshofen pobił rekord obiektu, ale podparł skok. Ostatecznie w TCS Polak uplasował się na piątej pozycji.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Krzysztof Gutowski o walce Błachowicz - Adesanya i powrocie do oktagonu
Niewiele gorzej było podczas kolejnej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Zajął piąte miejsce w Oberstdorfie, 22. W Garmisch-Partenkirchen i 15. w Innsbrucku. W Bischofshofen uplasował się na drugim stopniu podium i w klasyfikacji generalnej TCS zajął szóstą lokatę.
Nieudane igrzyska
Niestety w rozgrywanych w 1976 roku Igrzyskach olimpijskich Bobakowi poszło znacznie gorzej. Polacy nie mogli liczyć na nowoczesne kombinezony zmieniające opór powietrza, z których w tym czasie korzystała światowa czołówka. Głównie z tego powodu Stanisław Bobak radził sobie gorzej niż w normalnych warunkach. W igrzyskach zajął 28. i 37. lokatę.
W kraju wciąż jednak należał do czołówki, po igrzyskach wywalczył złoto i srebro mistrzostw kraju. W 1977 roku doznał kontuzji łękotki i jego kariera lekko wyhamowała. Największe sukcesy Bobaka miały jednak dopiero nadejść.
Pierwszy zwycięzca zawodów PŚ
W sezonie 1979/80 po raz pierwszy w historii został rozegrany cykl Pucharu Świata. Bobak swoje pierwsze punkty zdobył zajmując szóste miejsce w konkursie w Garmisch-Partenkirchen. 26 stycznia 1980 roku odbył się pamiętny konkurs w PŚ w Zakopanem. Kilkakrotnie przerywano zawody z powodu trudnych warunków. Kibice zgromadzeni pod Średnią Krokwią mieli jednak ogromne powody do radości.
Bobak skoczył 81,5 i 82 metry, co przełożyło się na pierwsze w historii zwycięstwo Polaka w konkursie Pucharu Świata. Dzień później biało-czerwoni ustrzelili dublet, Bobak zajął drugie miejsce. Przegrał o 0,3 punktu ze swoim kolegą z kadry Piotrem Fijasem. Dwa tygodnie później ponownie stanął na podium PŚ w konkursie w Saint-Nizier. Zawodnik nigdy nie otrzymał nagrody za swoje sukcesy, mimo że FIS przesłał ją Polskiemu Związkowi Narciarskiemu.
W tym samym roku odbyły się także igrzyska w Lake Placid. Po pierwszej serii na normalnej skoczni Bobak plasował się tuż za podium. W drugiej próbie skoczył jednak słabiej i spadł na dziesiątą lokatę. Do srebrnego medalisty, Manfreda Deckerta, stracił jedynie siedem punktów. Na dużej skoczni był dwudziesty drugi.
Po igrzyskach Bobakowi jeszcze raz udało się stanąć na podium PŚ. Skoczek zajął drugie miejsce w Vikersund. Jego dobre występy przez cały sezon pozwoliły mu uplasować się na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polak okazał się gorszy jedynie od dwóch Austriaków: Huberta Neupera i Armina Koglera.
Bolesne kontuzje i brak pomocy państwa
Jak się okazało sezon 1980/81 miał być dla Bobaka ostatnim w karierze. Nie skakał już tak dobrze, jak dawniej. Tylko raz uplasował się w czołowej dziesiątce zawodów PŚ i w klasyfikacji generalnej cyklu znalazł się w szóstej dziesiątce. Skoczek podupadł na zdrowiu. Miał wybity czwarty oraz piąty kręg kręgosłupa. Musiał zakończyć karierę w wieku zaledwie 25 lat.
Skoczek, który zapisał się na kartach historii polskiego sportu, nie miał później łatwego życia. Jego renta wynosiła jedynie 500zł i musiał wyjechać za chlebem do Francji. Tam jego kłopoty zdrowotne tylko się pogłębiły. Dopiero w 2008 roku po długoletnich staraniach podwyższono mu rentę. Po długiej walce z chorobą Stanisław Bobak zmarł 12 listopada 2010 roku. Miał zaledwie 54 lata.
Czytaj więcej:
Maciej Kot martwi się o żonę: Czekamy na pomoc ze strony rządzących
Zarzekał się, że już do Wisły nie przyjedzie. Zaskakujący zwrot ws. słynnego skoczka narciarskiego