Skoki narciarskie. Nominacje w Plebiscycie są, ale sukcesów zabraknie. Skoczkowie w cieniu innych sportowców

2020 rok przyniósł kolejne sukcesy w polskich skokach narciarskich. Na tle innych sportów wyniki skoczków są jednak mniej okazałe, przez co finalnie zawodnicy pozostali w cieniu kolegów z innych dyscyplin.

Patryk Głowacki
Patryk Głowacki
Dawid Kubacki PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Dotychczasowo skoczkowie siedmiokrotnie sięgali po zwycięstwo w Plebiscycie "Przeglądu Sportowego". Jako pierwszy dokonał tego Stanisław Marusarz w 1938 roku. Na kolejną wiktorię trzeba było czekać do 2001. Wtedy trzy lata z rzędu nagrodę zgarnął Adam Małysz, powtarzając wyczyn w 2007 roku. Dwie statuetki ma także Kamil Stoch, odpowiednio za 2014 i 2017 rok. W tym roku oprócz Stocha nominowany jest jeszcze Dawid Kubacki. Obaj nie powinni jednak liczyć na główną nagrodę.

Oczywiście Plebiscyt to nie realny wyznacznik tego, który sportowiec rzeczywiście jest "najlepszy". To swego rodzaju konkurs popularności, z którego można jednak wyciągnąć pewne wnioski. Gdy ludzie głosują na daną jednostkę, to dają sygnał, że konkretny rezultat zapadł im bardziej w pamięci lub został bardziej rozdmuchany medialnie.

W tym roku polski sport nie narzekał na brak świetnych wyników. O wielkiej formie Roberta Lewandowskiego mówi się w zasadzie codziennie. Historyczny sukces ma za sobą Iga Świątek, która w fenomenalnym stylu jako pierwszy polski tenisista w historii sięgnęła po jeden z turniejów Wielkiego Szlema. Złotymi zgłoskami zapisał się również Jan Błachowicz, zostając mistrzem UFC, czyli najbardziej prestiżowej federacji MMA na świecie. Na dokładkę Bartosz Zmarzlik obronił tytuł mistrza świata na żużlu.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"

Sukcesy skoczków zostają z tego powodu w cieniu. Oczywiście nie można zapomnieć o wyniku Kubackiego, jakim jest wygranie Turnieju Czterech Skoczni. Ponadto obaj skoczkowie pokazywali swoje umiejętności w poszczególnych konkursach. Finalnie nie odnieśli oni jednak końcowego sukcesu w Pucharze Świata, co niewątpliwie ma sporą wartość dla fanów.

Stoch i Kubacki mogli znacząco podbić swoje akcje, gdyż w grudniu odbyła się jedna z najważniejszych imprez w dyscyplinie - MŚ w lotach narciarskich. W Planicy zawodnicy oddawali solidne próby, ale o indywidualnym zwycięstwie czy nawet podium imprezy nie było mowy, a to właśnie ta wygrana pomogłaby odnieść spory sukces medialny.

Trochę w postrzeganiu skoczków przeszkodziła pandemia i "posucha" w harmonogramie roku. Koronawirus przerwał bowiem sezon 2019/2020, gdzie pojawiała się jeszcze szansa na dobre rezultaty. Ponadto, oprócz czempionatu na mamucie, brakowało wielkiej imprezy. Mistrzostwa świata oraz igrzyska olimpijskie są często wielkim momentem dającym chwałę i rozpoznawalność.

Z dwójki Kubacki - Stoch ten pierwszy ma większą szansę na zajęcie w Plebiscycie wysokiej lokaty. Wydaje się jednak, że z wcześniej wymienionej czwórki jedynie Błachowicz jest "w zasięgu", gdyż mieszane sztuki walki to w Polsce sport o nieprzesadnie wielkiej popularności. Wniosek nasuwa się zatem prosty. Skoczowie nie byli w minionym roku głównymi bohaterami polskich kibiców.

Czytaj także:
TCS. Konkurs w Oberstdorfie. Stefan Kraft ma pretensje do sędziów. "To nie do końca sprawiedliwe"
Niemcy wciąż mają nadzieję. MŚ w Oberstdorfie z fanami na trybunach?

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×