Trzech polskich skoczków w czołowej piątce, a pięciu w pierwszej "jedenastce" - Biało-Czerwoni zdominowali konkurs Pucharu Świata w niemieckim Titisee-Neustadt (TUTAJ znajdziesz całą relację >>). Wygrał Kamil Stoch, trzeci był Piotr Żyła, a piąty Andrzej Stękała. Dla tego ostatniego był to najlepszy wynik w historii występów w światowej ekstraklasie.
Mimo to po zawodach nie skakał z radości. Dlaczego? - Od jakiegoś czasu odczuwam ból w kolanie - powiedział przed kamerą TVP Sport. - Pracuję z naszym fizjoterapeutą, pewnie po dzisiejszym konkursie znów będzie mnie ratował, ale fakt, że muszę z tym na razie z tym żyć. Lekki dyskomfort jest.
Stękała nie chciał przyznać, że jego skoki były doskonałe. Nie wpadł w euforię. - Czy ja wiem, czy najlepsze? - zastanawiał się. - Nie wiem. Ale chyba nie. Były dobre.
Zgodził się natomiast z dziennikarzem, że są jeszcze spore rezerwy. - A tak, trzeba po prostu czekać - dodał. - Trzeba być cierpliwym. Rezerwy na pewno jeszcze mam. Czuję, że mogę skakać jeszcze dalej.
Czy uda się już w niedzielę (10 stycznia)? Czy ból kolana nieco odpuści? Przekonamy się podczas drugiego konkursu w Titisee-Neustadt. Początek o godzinie 16:30. Zapraszamy na relację LIVE do WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kto po Stochu, Kubackim i Żyle? "Potrzebujemy skoczków, których nazwisk jeszcze nie znamy"