Mało brakowało, a niejednoznaczny wynik testu Klemensa Murańki w Oberstdorfie, wykluczyłby całą polską kadrę skoczków z inauguracji Turnieju Czterech Skoczni. Gdyby do tego doszło, 10 dni później nie świętowalibyśmy triumfu w całych zawodach Kamila Stocha.
Zamieszanie w Oberstdorfie szeroko opisywały polskie i niemieckie media. Zakopane nie chce, by u nich, podczas Pucharu Świata, powtórzył się taki scenariusz.
- Przygotowanie procedur covidowych na zawody jest dużym wyzwaniem. Plan, który opracowaliśmy, jest jednak realny do zrobienia. Z jednej strony nie chcieliśmy, żeby powtórzyła się sytuacja z naszymi skoczkami z Niemiec, a z drugiej dążyliśmy do tego, żeby wszystkie osoby na skoczni czuły się bezpiecznie - wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem Wojciech Gumny, dyrektor Pucharu Świata w Zakopanem.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Andrzej Stękała nie jest zaskoczony swoją formą. "Bardzo ciężko pracowałem na takie wyniki"
Najważniejsza informacja jest taka, że do Zakopanego wszyscy zawodnicy przyjadą już z negatywnymi wynikami testów PCR na koronawirusa. Na miejscu nie będą mieli robionych badań. Sama skocznia zostanie podzielona na trzy sektory.
- W strefie pierwszej będą przebywać skoczkowie i trenerzy. Osoby, które będą miały z nimi kontakt: kierowcy, katering, wolontariusze, mają od nas zapewnione testy. Pracować będą osoby wyłącznie z negatywnymi wynikami, tak żeby skoczkowie czuli się bezpiecznie - zapewnia Wojciech Gumny.
- Strefa druga przeznaczona jest dla dziennikarzy. Przed odebraniem akredytacji, muszą pokazywać negatywny wynik testu antygenowego. Trzecia grupa to osoby pracujące na obiekcie, tzw. deptacze. Nie będą oni mieli kontaktu ze skoczkami i trenerami, w związku z tym nie wymagamy od nich testów. Natomiast jeśli zauważą u siebie jakiekolwiek niepokojące objawy choroby, to są zobowiązani natychmiast nam to zgłosić - dodaje dyrektor konkursów.
Zawody w Zakopanem odbędą się bez udziału fanów. Są jednak obawy, czy spora grupa kibiców i tak nie przyjedzie pod skocznię, by zza płotu oglądać zmagania skoczków.
- Apelujemy, żeby kibicować naszym skoczkom przed telewizorem, a nie wokół Wielkiej Krokwi. Policja będzie pilnowała porządku przed skocznią. Burmistrz Zakopanego wprowadził zmianę organizacji ruchu w okolicach obiektu. Będzie można ustawić na wszelki wypadek płoty, żeby w sposób bezpieczny umożliwić przejazd drużynom na obiekt - wyjaśnia Wojciech Gumny.
Brak ponad 20 tysięcy kibiców na każdym konkursie oznacza jednak straty dla organizatorów. - Najprawdopodobniej tak będzie, ale nie chcemy na razie podawać dokładnych kwot. Najpierw zawody muszą się odbyć, a później wszystko podliczymy -podkreśla nasz rozmówca.
Przez wszystkie trzy dni rywalizacji w Zakopanem utrzymywać się mają niskie temperatury powietrza. Organizatorzy jednak nie boją się mrozu. - Niejednokrotnie było już bardzo zimno. Przecież organizujemy zawody zimą, więc takiej aury można się spodziewać. Lepiej, że będzie mróz niż ciepło i halny wiatr. Skoczkowie nie zmarzną - zapewnia Wojciech Gumny.
Plan Pucharu Świata w Zakopanem:
piątek (15.01.2021)
15:45 - oficjalny trening
18:00 - kwalifikacje
sobota (16.01.2021)
15:00 - seria próbna
16:15 - pierwsza seria konkursu drużynowego
niedziela (17.01.2021)
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego
Czytaj także:
Kamil Stoch pechowcem dnia. Nerwowo między pierwszą a drugą serią
Kolejny atut Michala Doleżala. "To jest najlepsza wiadomość po ostatnim weekendzie"