Puchar Świata w Zakopanem. Niespodziewany triumfator kwalifikacji. Aż czterech Polaków w czołówce!

Szymon Łożyński 12 Lutego 2021, 16:59

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

• Puchar Świata. Kto przejmie odwołane konkursy w Norwegii? Nowe informacje

Johansson zdecydowanie wygrał eliminacje. Drugiego Halvora Egnera Graneruda wyprzedził o ponad 6 punktów. Lider Pucharu Świata zeskok i tak opuszczał uśmiechnięty. W piątek pokazał, że pogodził się ze skocznią i znalazł patent na dobre skakanie na niej. Już w treningu był drugi i w kwalifikacjach powtórzył ten wynik po skoku na 133. metr. Nie ma już śladu po jego problemach z prędkościami na najeździe skoczni w Zakopanem.

A co z Polakami? Przede wszystkim wykonali podstawowe zadanie. Po kwalifikacjach odpadło zaledwie 4 skoczków i w tym gronie nie było Biało-Czerwonych. W pierwszej serii sobotnich zmagań wystartuje 11 Polaków i powinni nam przynieść sporo emocji. W piątek skakali dobrze, ale bez fajerwerków. - Byliśmy po ciężkim treningu, jutro będzie lepiej - mówił przed kamerami TVP, zaraz po eliminacjach, Michal Doleżal.

I tak jednak nie było źle. Aż czterech podopiecznych Czecha zakończyło kwalifikacje w pierwszej dziesiątce. Najlepszy, tak jak na treningach, był Andrzej Stękała. Miał pecha do warunków. Skakał z najmocniejszym wiatrem w plecy (0,7 m/s), ale i tak poradził sobie bardzo dobrze. Doleciał do 126. metra. Zajął 5. miejsce.

Tuż za Stękałą, na 6. pozycji, był Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 131 metrów z lekkim wiatrem pod narty. Także z minimalnie korzystnymi podmuchami skakali Klemens Murańka i Piotr Żyła. Pierwszy skoczył 131,5, a drugi 131 metrów. Murańka zajął 7., a Żyła 10. miejsce. 13. po skoku na 129. metr był Dawid Kubacki.

Co ciekawe, z Polaków najdłuższy skok w kwalifikacjach oddał Tomasz Pilch. Aktualny mistrz kraju trafił jednak na najlepsze warunki z wszystkich 54 zawodników. Miał prawie 1 m/s pod narty. Pięknie to wykorzystał i poleciał na 133. metr. Miał jednak ponad 10 punktów odjętych za korzystny wiatr i dlatego, mimo świetnej odległości, zakwalifikował się do zawodów dopiero z 17. miejsca.

Do pierwszej serii awansowali także: Stefan Hula, Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek oraz 47. Jakub Wolny. Ostatni z wymienionych jednak rozczarował. W treningach latał pięknie - na 136. oraz 138. metr. W eliminacjach, mimo wiatru pod narty, wylądował 20 metrów bliżej, zaledwie 116,5 metra.

Znakomicie wypadł Simon Ammann. Z lekkim wiatrem w plecy poleciał na 131. metr i przegrał tylko z Johanssonem, Granerudem oraz Kraftem. Szwajcar wraca do dobrego skakania, co udowodnił już w Willingen. W weekend może sprawić sporą niespodziankę.

Kwalifikacje rozegrano bez udziału kibiców. Również w sobotnich i niedzielnych zmaganiach na trybunach Wielkiej Krokwi nie będzie fanów.

Początek sobotniego konkursu o 16:00. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Cisza przed burzą. Turyści przyjechali do Zakopanego
Polscy skoczkowie muszą uważać. Jest kandydat na czarnego konia MŚ. "Nie ma przypadku w jego formie"

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)