Marita Kramer otrzymała niejednoznaczny wynik testu na koronawirusa i nie mogła wziąć udziału w czwartkowych zmaganiach Pucharu Świata na skoczni normalnej w Rasnovie (WIĘCEJ). A to otworzyło szanse dla innych zawodniczek, aby objąć prowadzenie w cyklu PŚ.
Wykorzystała ją Nika Kriznar, która już po pierwszej serii miała blisko siedem punktów przewagi nad drugą Theą Minyan Bjoerseth. Trzecie miejsce na półmetku zajmowała Sara Takanashi, a tuż za jej plecami znajdowała się Maren Lundby.
W konkursie oglądaliśmy dwie reprezentantki Polski - Kamilę Karpiel i Annę Twardosz. Tylko ta pierwsza zdołała awansować do serii finałowej - po skoku na 76 metrów zajmowała 30. miejsce. Twardosz wylądowała na 69. metrze i była przedostatnia w całej stawce.
W finale Kriznar utrzymała pierwsze miejsce, oddając skok na 91 metrów. Atak na zwycięstwo przypuściła Takanashi (93,5 metra), ale ostatecznie zajęła drugie miejsce (przegrała o 2,8 punktu). Podium uzupełniła Silje Opseth, która była szósta po pierwszej serii. W drugiej próbie uzyskała aż 95,5 metra i awansowała na trzecią lokatę.
W drugiej serii Kamila Karpiel skoczyła 75 metrów i pozostała na 30. miejscu, a to dało jej pierwszy w tym sezonie punkt do klasyfikacji generalnej PŚ.
Liderka cyklu została Nika Kriznar (551 "oczek"), druga jest Takanashi (506), a trzecia Kramer (460).
ZOBACZ WIDEO: PŚ w Zakopanem. Dawid Kubacki: Nieprzespane noce? Mam złote dziecko